Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w budżecie obywatelskim Puław zmierza ku końcowi. Oszuści prawdopodobnie nie zostaną wykryci. Władze miasta zastanawiają się nad powtórzeniem głosowania internetowego.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Zbliża się termin ogłoszenia wyników głosowania na projekty budżetu obywatelskiego w Puławach. Zgodnie z nowym harmonogramem, komisja wyborcza ma to zrobić do 5 listopada.
Do tego czasu miało zakończyć się policyjne śledztwo w sprawie fałszerstw wykrytych w trakcie głosowania internetowego. Niestety funkcjonariuszom jak dotąd nie udało się znaleźć sprawców.
Przeszkadzają w tym przepisy, które uniemożliwiają im działanie bez wniosku o ściganie od pokrzywdzonych. Osoby, które przez oszustów nie mogły wziąć udziału w głosowaniu on-line, nie zdecydowały się na taki krok. W efekcie ci, którzy podszywali się pod mieszkańców miasta, używając ich danych osobowych, nie poniosą za to prawdopodobnie żadnej odpowiedzialności.
– Postępowanie w tej sprawie trwa, ale żadna z przesłuchanych przez nas osób nie zdecydowała się na złożenie wniosku o ściganie sprawców tego przestępstwa – wyjaśnia podkom. Marcin Koper z puławskiej policji.
To znaczy, że oficjalnie poszkodowanych w tej sprawie nie ma. Teraz najważniejsza decyzja czeka władze miasta. Wiele wskazuje na to, że do 5 listopada nie poznamy wyników głosowania.
Władze liczyły na to, że otrzymają dokładne dane dotyczącego tego, ile głosów zostało sfałszowanych. Obecnie mogą tylko domniemywać, opierając się na numerach IP. Te wskazują na kilkaset głosów oddanych z tego samego komputera w SP ZOZ. Teraz należy podjąć decyzję co dalej. Uznać, że przestępstwa nie było, policzyć wszystkie głosy i zaprezentować wyniki, odjąć podejrzane głosy, czy wreszcie anulować internetowe głosowanie lub je powtórzyć. Najbliższej jest do tej ostatniej możliwości.
– Wiemy, że doszło do nieprawidłowości. Prezydent zastanawia się, czy powtórzyć głosowanie internetowe. Decyzja jeszcze nie zapadła – mówi Tadeusz Kocoń, wiceprezydent miasta.
Jeśli tak się stanie, komisja wyborcza będzie musiała ponownie przesunąć termin ogłoszenia wyników. Przypomnijmy, że początkowo wszystko miało być jasne już na początku października.