Polski Związek Łowiecki zgodził się na odstrzał kilkunastu zwierząt na lotnisku w Dęblinie. Wojskowi uważają, że lisy i sarny zagrażają samolotom. Ostateczną decyzję podejmie Sejmik Województwa Lubelskiego.
Dęblińskie lotnisko jest intensywnie eksploatowane. – Latamy nieprzerwanie, poczynając od marca i kwietnia aż do października, od wschodu do zachodu słońca, a nawet w nocy – podaje kpt. Grabarczuk. – Do tej pory nie doszło do żadnej kolizji statku powietrznego ze zwierzęciem. Kilkakrotnie loty były jednak przerywane.
Myśliwi mają odstrzelić 4 sarny i 10 lisów. Sprawą zajęli się urzędnicy marszałka. W styczniu Sejmik Województwa Lubelskiego przyjął projekt uchwały w sprawie ograniczenia populacji zwierząt na terenie tego lotniska. Ogłoszono konsultacje społeczne, które niedawno się zakończyły.
– Żaden wniosek w tej sprawie nie wpłynął – tłumaczy Jadwiga Tatara, zastępca dyrektora Departamentu Rolnictwa i Środowiska Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie.
Urzędnicy otrzymali już opinie Polskiego Związku Łowieckiego. Jest pozytywna. Czekają jeszcze na pozostałe wnioski m.in. z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
– Pierwszy raz mamy do czynienia z uchwałą sejmiku dotyczącą odstrzału redukcyjnego – zaznacza Paweł Duklewski, rzecznik RDOŚ w Lublinie. – Jesteśmy w trakcie opiniowania tej uchwały.Odstrzał redukcyjny, zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, jest dopuszczalny, gdy zwierzęta stanowią zagrożenie dla życia, zdrowia lub gospodarki człowieka, w tym gospodarki łowieckiej.
Problem zna Lubelska Straż Ochrony Zwierząt. – Już jakieś dwa lata temu byliśmy na lotnisku. Próbowaliśmy jakoś tę sytuację rozwiązać, aby te zwierzęta uratować – mówi Aleksandra Lipianin-Białogrzywy z LSOZ. – Chodzi jednak o olbrzymi teren. Nie ma możliwości, aby zwierzęta złapać i przenieść gdzie indziej. Bronimy praw zwierząt, ale życie człowieka jest najważniejsze. W tej sytuacji chyba nie ma innego wyjścia. Trzeba będzie je odstrzelić.
Obrońcy zwierząt będą również wypowiadać się w tej sprawie. – Po otrzymaniu wszystkich opinii przedstawimy je na sesji sejmiku, prawdopodobnie za miesiąc – zapowiada przedstawicielka Urzędu Marszałkowskiego.