W najbliższych tygodniach przestanie istnieć oddział dermatologii w puławskim szpitalu.
Na oddziale dermatologii jest obecnie 20 łóżek. W ostatnich miesiącach tylko część z nich była wykorzystywana. Na oddziale leżało maksymalnie 13 pacjentów.
- Brak pełnego obłożenia jest jednym z powodów likwidacji, inny - to braki kadrowe. Zabezpieczenie dyżurów mamy tylko do końca marca - przyznaje Marian Jedliński, dyrektor puławskiego SP ZOZ-u.
Bo obecnie specjaliści dermatolodzy, którzy leczą pacjentów na oddziale w Puławach są zatrudnieni poza szpitalem, a tu przyjeżdżają jedynie na dyżury.
- Dermatologia staje się właśnie taką dziedziną, która przechodzi z leczenia szpitalnego na leczenie ambulatoryjne. Ewentualnie ma to formę dziennego pobytu w szpitalu. Dlatego dermatolodzy wybierają również taką formę pracy - zamiast w szpitalu wolą pracować w przychodniach - dodaje dyrektor puławskiego szpitala.
Po zamknięciu oddziału dyrekcja szpitala zamierza rozbudować przyszpitalną poradnię dermatologiczną. Już teraz pojawił się tam nowy sprzęt, m.in. dermatoskop. Dla pacjentów z powiatu puławskiego ze schorzeniami dermatologicznymi, którzy będą wymagali hospitalizacji, znajdą się łóżka na innych oddziałach. Natomiast najcięższe i skomplikowane przypadki będą kierowane do lubelskich klinik.
Na likwidacji dermatologii zyskają trzy inne szpitalne oddziały. Do budynku, który teraz zajmuje likwidowany oddział przeniesie się oddział reumatologii.
- Mamy coraz więcej chorych na tym oddziale. Obecnie i chorzy i personel tłoczą się na jednym piętrze z dwoma innymi oddziałami. A my potrzebujemy większej ilości łóżek - podkreśla dyrektor szpitala w Puławach.
Sale na piątym piętrze szpitalnego budynku, które zwolni reumatologia podziela między sobą dwa kolejne oddziały: otolaryngologia i oddział wewnętrzny.