Ruszyła siedemnasta edycja najbardziej znanego festiwalu filmowego organizowanego na Lubelszczyźnie. W sobotę blisko 800 widzów, którzy wypełnili salę kinową w dużym namiocie, obejrzało m.in. "Opadające liście". Gości przywitała Grażyna Torbicka.
Mieszkańcy Kazimierza Dolnego oraz turyści z całego kraju przez najbliższy tydzień będą mieli okazję do bliskiego kontaktu ze sztuką filmową. Festiwal to szansa na obejrzenie interesujących produkcji z całego świata, a także do spotkań z twórcami, którzy w jego w trakcie pojawiają się w nadwiślańskim mieście. Oficjalne otwarcie tegorocznych "Dwóch Brzegów" odbyło się w sobotę w dużym, czarnym namiocie, który stanął przy ul. Kwaskowa Góra - niedaleko kazimierskiej szkoły.
Stawianie kina tego rodzaju trwało tydzień. Na widowni podczas seansu otwarcia zasiadło ponad 770 osób. Wewnątrz panowała gorąca atmosfera i to dosłownie. Organizatorzy mieli kłopoty z klimatyzatorami, które odmawiały posłuszeństwa, więc fiński film "Opadające liście" miłośnicy kina zaczęli oglądać w temperaturze ok. 30 stopni Celsjusza. Widzowie otrzymali wachlarze.
Na godzinę przed seansem, przy namiocie ustawiała się długa kolejka widzów. Wielu z nich to spragnieni filmowych wrażeń kazimierzanie.
- My zazwyczaj na festiwalu oglądamy po 2-3 filmy dziennie. Czytamy opisy i wybieramy te, które są dla nas najbardziej interesujące. Już nie możemy się doczekać - mówi pani Urszula. - Myślę, że to bardzo ważne wydarzenie dla miasta. To promocja Kazimierza, dochód dla przedsiębiorców żyjących z turystyki, a dla samych mieszkańców możliwość obejrzenia dobrych filmów - dodaje pani Zofia.
Zgromadzonych w namiocie gości przywitała Grażyna Torbicka, która zaprosiła publiczność do uczestniczenia w poszczególnych seansach oraz spotkaniach z artystami. Na scenie pojawili się także samorządowcy z obydwu gmin tworzących tytułowe dwa brzegi.
- Dziękuję wszystkim, którzy zaangażowali się w organizację tego festiwalu. Ja mogę zadeklarować, że Kazimierz Dolny był, jest i będzie z festiwalem "Dwa Brzegi" na dobre i na złe - zapewnił burmistrz miasta, Artur Pomianowski. Z kolei wójt gminy Janowiec, Jan Gędek, wręczył Grażynie Torbickiej duży bukiet kwiatów. Publiczności życzył natomiast miłych wrażeń i atrakcji przez cały tydzień.
Festiwal potrwa do niedzieli, 6 sierpnia. W jego trakcie zaplanowano spotkania m.in. z Borycem Szycem, Pawłem Łozińskim, Krzysztofem Zanussim, Michałem Kwiecińskim, Agnieszką Smoczyńską i Dorotą Pomykałą. Wśród proponowanych filmów znalazły się takie produkcje jak: "W lesie są ludzie", "Chleb i sól", "Ziemia kobiet", "Wszystko wszędzie naraz", "Liczba doskonała", "Sokół maltański" i wiele innych.
Rozmawiamy z Andrzejem Łyszczarzem, prezesem stowarzyszenia "Dwa Brzegi", który odpowiada za organizację kazimierskiego festiwalu filmowego.
DW: Festiwal "Dwa Brzegi" to dla Kazimierza ważne wydarzenie. Czym wyróżnia się na tle innych imprez tego rodzaju w Polsce?
AŁ: Realizujemy go z powodzeniem od 17 lat. Jeśli chodzi o ten rodzaj sztuki, to jest to jedna z największych imprez w Polsce oraz największa taka na Lubelszczyźnie. Jako festiwal letni od tych tradycyjnych wyróżniamy się tym, że nie mamy niemal żadnej infrastruktury. Wszystko musimy stworzyć sami. Jeśli chodzi o filmy to stawiamy na kino zaangażowane, sięgamy tutaj raczej po wyższą półkę, unikając komercji. Gwarantem jakości jest cały czas zespół programowy pod kierownictwem Grażyny Torbickiej.
Czy kazimierzanie mogą być spokojni o to, że festiwal zostanie z tym miastem na dłużej?
Nie ukrywam, że wyzwanie, z którym mierzymy się organizując ten festiwal nie jest tanie. Dochody z biletów nie pokrywają kosztów, więc bardzo ważni są dla nas sponsorzy. Bez nich nie udałoby się nam tego zrobić. Wydaje mi się, że najtrudniejsze za nami. Okres covidu, w którym zaliczyliśmy największy dołek, zniżkę formy, mamy już za sobą. Myślę, że nowi sponsorzy są dla nas gwarancją finansowej stabilności, więc festiwal na pewno będziemy organizowali jeszcze przez 3 lata. Ale nasza założenie jest takie, że nie mamy horyzontu, w którym mielibyśmy zaprzestać tego, co robimy.
Czy "Dwa Brzegi" w przyszłości wyjdą poza Kazimierz i Janowiec?
Cały czas myślimy o tym. Mamy pewne plany w tym obszarze, ale na razie nie mogę powiedzieć nic więcej.