Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
W Puławach przybywa murali i przykładów dobrego graffiti. Takiego, które zdobi, a nie szpeci miejsca publiczne. Akwarium na śmietniku to najnowsze dzieło artystów spod szyldu „Malowanie Puławy”
(fot. rs)
Do niedawna była to zwykła ściana osiedlowego śmietnika na puławskim osiedlu Niwa. W ostatni weekend dzięki miejscowym artystom, miłośnikom ulicznej sztuki, altana zyskała zupełnie nowy wygląd.
Lokalni artyści street-artu, twórcy inicjatywy „Malowanie Puławy”, kupili farby i zajęli się jedną z dużych altan śmietnikowych na puławskim osiedlu Niwa. Ściany i drzwi obiektu znajdującego się pomiędzy parkingiem, a ul. Grota-Roweckiego, pokryły rysunki pływających ryb oraz innych morskich stworzeń, jak skorupiaki i rozgwiazdy. Sami twórcy nazwali swoje dzieło „weekendowym akwarium osiedlowym”.
To już kolejny mural ich autorstwa. W sierpniu zeszłego roku, jedną ze ścian przy ul. rotm. Pileckiego, w pobliżu Miejskiego Przedszkola nr 3 rysunkami bajkowych „Gigantozaurów” ozdobił jeden z założycieli „Malowania Puławy”, Daniel Maraśkiewicz (D. Palms). Z kolei przed dwoma laty artysta na ścianie garaży przy Wróblewskiego namalował siedzące na gałęzi ptaki: zimorodki. W innych częściach miasta można znaleźć także inne prace lokalnych artystów, jak żaba z napisem „never stop dreaming”, czy motyl życzący „miłego dnia”.
Małe murale szybko zyskują sympatię mieszkańców. Co ważne, tak odrestaurowane powierzchnie, w odróżnieniu od zwykłych remontów, najczęściej nie są niszczone przez wandali.
