475 tysięcy złotych niezapłaconego czynszu. Tyle domaga się od Galerii Zielonej puławski magistrat. – Nie płacimy, bo urząd nie przedstawił aktualnej wyceny nieruchomości – odpowiadają przedstawiciele Galerii.
– Chcielibyśmy płacić czynsz w takiej wysokości, jaka będzie wynikać z prawidłowo wykonanej wyceny gruntów – mówi Adam Wicher, dyrektor Galerii Zielonej. – Kłopot w tym, że urząd do tej pory takiej nam nie przedstawił.
Bo wysokość czynszu zależy od wartości gruntu, na którym stoi Galeria. W ubiegłym roku urząd przygotował taką wycenę. Prawnicy Galerii wytknęli jednak, że była ona zrobiona nieprawidłowo. Powstała kolejna wycena. – Ale i ta nie została zaakceptowana przez spółkę – informuje Magdalena Zarychta, rzecznik prezydenta Puław.
Dlaczego? – Wykonano ją w lipcu tego roku, a dotyczy stanu z listopada ubiegłego roku. Nasi prawnicy stwierdzili, że taki dokument musi być aktualny. Wtedy zaakceptowalibyśmy go bez mrugnięcia okiem. Dlatego ciągle czekamy na wycenę gruntu, która będzie zgodna z umową dzierżawy – mówi Wicher.
W całej sprawie czas ma bardzo istotne znaczenie. Od listopada 2008 do lipca 2009 roku ceny nieruchomości znacznie spadły. Różnica byłaby więc także w czynszu, wyliczonym na podstawie aktualnej wartości gruntu.
Jeszcze w listopadzie doszło do spotkania miasta z przedstawicielami Galerii. – Ale w sprawie wysokości czynszu za dzierżawioną działkę nie zapadły wiążące decyzje. Dlatego miasto będzie dochodzić swoich roszczeń na drodze sądowej – mówi Zarychta.
Przedstawiciele Galerii Zielonej są pewni swoich racji. Urząd będzie w sądzie reprezentowała zewnętrzna kancelaria adwokacka. Dlaczego, skoro w samym urzędzie również pracują prawnicy? – Od wielu lat korzystamy z usług jednej z kancelarii prawnych. Obsługuje ona m.in. wszystkie sprawy związane z obrotem nieruchomościami. Prowadzenie sprawy Galerii Zielonej nie wiązało się z żadną dodatkową opłatą – wyjaśnia Zarychta.