Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Rodzice i ich 9-letnie dziecko z kolonii Góra Puławska trafili do szpitala w wyniku zatrucia tlenkiem węgla. To już drugie zaczadzenie w tym samym domu w ciągu roku.
Do zdarzenia doszło dziś w nocy. – Otrzymaliśmy zgłoszenie po godz. 3 od pogotowia ratunkowego, które było na miejscu jako pierwsze – informuje mł. bryg. Krzysztof Morawski z Państwowej Straży Pożarnej w Puławach.
I dodaje: – Ratownicy pogotowia zastali rodziców i ich 9-letnie dziecko w stanie półprzytomnym. Natychmiast podali im tlen. Rodzina została przewieziona do szpitala w Puławach.
Co ciekawe, strażacy nie wykryli w domu tlenku węgla, choć to on był przyczyną zatrucia.
– Gdy przyjechaliśmy na miejsce, mieszkanie było już wywietrzone – mówi Morawski. – Ale w środku były dwa piece kaflowe. To one, w połączeniu ze szczelnymi, plastikowymi oknami, spowodowały powstanie tlenku węgla.
Jak udało nam się dowiedzieć, w tym samym domu doszło do identycznego zaczadzenia rok temu. Wówczas członkowie rodziny również trafili do szpitala.
I dodaje: – Ratownicy pogotowia zastali rodziców i ich 9-letnie dziecko w stanie półprzytomnym. Natychmiast podali im tlen. Rodzina została przewieziona do szpitala w Puławach.
Co ciekawe, strażacy nie wykryli w domu tlenku węgla, choć to on był przyczyną zatrucia.
– Gdy przyjechaliśmy na miejsce, mieszkanie było już wywietrzone – mówi Morawski. – Ale w środku były dwa piece kaflowe. To one, w połączeniu ze szczelnymi, plastikowymi oknami, spowodowały powstanie tlenku węgla.
Jak udało nam się dowiedzieć, w tym samym domu doszło do identycznego zaczadzenia rok temu. Wówczas członkowie rodziny również trafili do szpitala.
