Wielbiciele kina zjechali do Kazimierza Dolnego, gdzie korzystają z oferty festiwalu filmowego Dwa Brzegi. W tym roku impreza z konieczności odbywa się na zamku oraz w murach Gminnego Zespołu Szkół. W środę wyświetlono m.in. "Bo we mnie jest seks" z Marią Dębską w roli Kaliny Jędrusik.
Tegoroczna edycja festiwalu różni się od poprzednich przede wszystkim brakiem dużego, kinowego namiotu, w którym mieściło się nawet 900 widzów. Z uwagi na remont szkoły przy ul. Nadwiślańskiej, przy której budowano festiwalowe kino, impreza przeniosła się do niewielkiej sali na ul. Szkolnej 1. Projekcje odbywają się również na zamku, a także w kinie Perła na Małym Rynku.
W środę w Kazimierzu wyświetlano: "Simonę", "Chrzciny", "Sonatę", "Ubu króla", "Wielką wolność", "Niebieską linię", a także "Bo we mnie jest seks". Po projekcjach widzowie mają okazję spotkać się z twórcami dzieł, które prowadzi dyrektor artystyczna festiwalu, Grażyna Torbicka. Na tegorocznej edycji festiwalu gościli m.in. Adam Woronowicz, Maciej Stuhr, Jan Peszek, Julia Wyszyńska, czy też Maria Dębska.
Widzowie z seansów wychodzili zadowoleni. Wielu z nich to stali uczestnicy Dwóch Brzegów związani z festiwalem od wielu lat.
- Oglądałyśmy film o Kalinie Jędrusik, po którym było spotkanie z odtwórczynią pierwszoplanowej roli. Bardzo nam się podobało. Dzisiaj zamierzamy jeszcze obejrzeć film z Janem Peszkiem, a w piątek wybieramy się na monodram z tym aktorem - mówi pani Barbara z Lublina.
- Przyjeżdżamy na ten festiwal co roku. Tym razem jest w trochę innej formie. Poprzednia, mimo bardziej polowych warunków, bardziej nam odpowiadała, bo łatwiej było o bilety - przyznaje nasza rozmówczyni. - W zeszłym roku obejrzeliśmy bardzo dużo filmów, ponad 20. W tym roku na pewno nam się to nie uda - uzupełnia pani Katarzyna z Kazimierza Dolnego.
Organizatorzy festiwalu, mimo lokalowych problemów, a także niższego budżetu, jakim dysponują w tym roku, o porzucaniu Kazimierza nie myślą. - Chcemy tutaj zostać. Nie wyobrażamy sobie, żeby tego festiwalu tutaj nie było. Mamy nadzieję, że te problemy finansowe uda nam się przezwyciężyć w przyszłym roku. Liczymy również na to, że znów będziemy mogli zbudować duży namiot przy Nadwiślańskiej - mówi Marcin Radomski, rzecznik BNP Paripas Dwa Brzegi. - Najważniejsze jednak, że festiwal się odbywa. Mamy widzów, którzy chcą do nas przyjeżdżać, a my chcemy ich wszystkich ugościć - podkreśla.
Festiwal potrwa do soboty. Ostatniego dnia widzowie obejrzą "Lombard", "Tonię", "Diana. The Princess", "The Eight Mountains", "Piękny poranek", a także "Aline. Głos miłości". W spotkaniach wezmą udział m.in. Agata Buzek i Marcin Bortkiewicz.