(fot. Radosław Szczęch)
Urzędnicy chcą ograniczenia emisji hałasu i natężenia światła rozproszonego na boisku przy Szkole Podstawowej nr 4 w Puławach. Biorą pod uwagę wymianę lamp oraz montaż ekranów akustycznych.
Zgodnie z wyrokiem sądu, dopóki miasto Puławy nie ograniczy tzw. efekt „olśnienia”, który wywołuje oświetlenie Orlika na osiedlu Włostowice, włączanie istniejących lamp halogenowych jest zabronione. W efekcie, po zmroku, ze szkolnego boiska, zgodnie z prawem nie może korzystać nikt, nawet uczniowie SP nr 4.
Nad problemem dyskutowali radni z komisji sportu, którzy wypytywali urzędników o podejmowane działania. – Tych lamp nie możemy przygasić, bo boisko musi być oświetlane odpowiednią ilością luksów, więc musimy znaleźć inne rozwiązanie. To będzie olbrzymi problem – ocenił Krzysztof Szczepański, zastępca szefa Wydziału Rozwoju Miasta.
Zdaniem radnego Mariusza Cytryńskiego, enigmatyczna treść wyroku pozwala miastu teoretycznie na zastosowanie jakiejkolwiek, nawet prowizorycznej zmiany zmniejszającej efekt „olśnienia”.
– Skoro chodzi po prostu o jego zmniejszenie to możemy zamontować na każdym słupie metalowe tablice o wymiarach dwa na dwa metry i na pewno ta ilość światła będzie mniejsza – zaproponował, wskazując na konieczność podjęcia szybkich działań, by z oświetlenia Orlika można było korzystać legalnie jeszcze przed wakacjami.
Urzędnicy prowizorek nie chcą, bo jak tłumaczą, dążą do takiego rozwiązania, które pozwoli je wybronić przed sądem. – Moim zdaniem powinniśmy wykonać pomiary, zlecić wykonanie odpowiedniego projektu zmian, a po jego realizacji powtórzyć badania. Wtedy będziemy mieli dowód, że wybrane rozwiązanie jest skuteczne – mówi Robert Domański, szef Wydziału Rozwoju Miasta.
Wśród możliwości branych pod uwagę jest wymiana lamp oświetleniowych z halogenowych na LED-owe. Poza większą energooszczędnością, umożliwiają regulację natężenia światła. Inną możliwością jest wymiana opraw na takie, które tłumią rozproszenie światła, a nawet posadzenie roślin, które oplotłyby ogrodzenie boiska, tworząc „zieloną ścianę”. Decyzje, co do ostatecznego rozwiązania nie zapadły.
Osobny problem to emisja hałasu. Tutaj sąd nie zostawił miastu żadnej furtki, a więc nawet jego zupełne wyeliminowanie nie przekłada się na automatyczne anulowanie nałożonych zakazów. Dotyczą one użytkowania boiska przez osoby dorosłe i kluby sportowe oraz wykorzystywania go do rozgrywek, w których nie uczestniczą drużyny SP nr 4. Zgodnie z wyrokiem, miasto nie musi szukać rozwiązań ograniczających hałas, bo respektowanie orzeczenia eliminuje problem uciążliwości, na które poskarżyła się mieszkająca w pobliżu rodzina.
Problem w tym, że pozostali mieszkańcy Puław chcą, by ich dzieci mogły korzystać z boiska na dotychczasowych zasadach. Zniesienia zakazów w ich imieniu domagają się także władze miasta, które liczą na unieważnienie wyroku przez Sąd Najwyższy (skargi jeszcze nie złożyli). Takie postępowanie może potrwać nawet kilka lat, bez gwarancji, że wyrok będzie korzystny dla samorządu. Co zatem robić? Miejscy prawnicy mają pewien pomysł. Ich zdaniem wyciszenie Orlika zmieniłoby przedmiot sporu tak bardzo, że miasto mogłoby przestać respektować prawomocny wyrok.
– Wyrok odnosi się do obiektu w istniejącym obecnie kształcie, do istniejącego stanu faktycznego. Wprowadzenie ewentualnych zmian, które ograniczyłyby immisję światła i natężenie hałasu, zmieniłyby ten stan. A to upoważniłoby dyrektora SP nr 4 do zezwolenia na korzystanie z boiska na poprzednich zasadach – tłumaczy Marek Kostyra, radca prawny miasta Puławy. Jego zdaniem, w tej sytuacji, to powodowie, chcąc zachowania obowiązujących obecnie zakazów, musieliby postarać się o nowe orzeczenie. Uwzględniające wprowadzone przez miasto zmiany.
A zatem urzędnicy szukają już rozwiązań, które mogłyby wyciszyć Orlika. Tutaj w grę wchodzą m.in. panele akustyczne, lub ekrany dźwiękochłonne. Wybranie optymalnego rozwiązania ma zostać poprzedzone pomiarami natężenia dźwięku.