Sypiący się tynk i wypadające z komina cegły – taki widok zastali inspektorzy z nadzoru budowlanego w siedzibie Kolegium Sztuk Pięknych UMCS przy ul. Nadwiślańskiej w Kazimierzu Dolnym. Wniosek o kontrolę wysłał do nadzoru budowlanego starosta puławski, który jest właścicielem działki, na której stoi KSP.
W fatalnym stanie są również budynki stolarni i magazynu, ale one i tak nie są użytkowane. Nadzór nakazał je odgrodzić i oznakować informacjami o niebezpieczeństwie. Wszystkie decyzje mają rygor natychmiastowej wykonalności.
– Nie możemy dopuścić żeby studentom sufit spadł na głowę. A taka możliwość istnieje, bo budynki są bardzo zaniedbane – komentuje Dudzińska.
Co na to uczelnia? – Znamy wytyczne i terminy. Zalecenia z nadzoru budowlanego będą realizowane. Ale w tej sprawie najważniejsza dla nas jest informacja, do kiedy będziemy zajmować te budynki – mówi Anna Guzowska, rzecznik UMCS.
W 2002 roku władze UMCS zobowiązały się, że na terenie podarowanym uniwersytetowi przez starostwo zbudują nową siedzibę kolegium. Uczelnia nie wywiązała się z umowy. I teraz ma kłopoty. Władze powiatu już szykują pismo do UMCS o wydanie nieruchomości.
– Ze względu na zmiany w ustawie, kolegium nie będzie istnieć w obecnej formie. Chcemy być obecni w Kazimierzu, ale na innych warunkach. Myślimy o warsztatach i zajęciach plenerowych – tłumaczy Guzowska.