Zwolniony z pracy szef Zespołu Szkół w Janowcu twierdzi, że nadal jest dyrektorem placówki. Przychodzi do szkoły, ale jest z niej wyrzucany. Bo "po szkole nie mogą się kręcić ludzie z ulicy” .
Pod koniec maja wójt zawiesił dyrektora, bo – jego zdaniem – niedostatecznie dbał o dyscyplinę finansową placówki. Miał też nadużywać alkoholu, a na spotkaniach towarzyskich lżyć swoich współpracowników, a kobietom składać propozycje seksualne.
Ten ripostował, że powód zwolnienia był zupełnie inny – miała to być kara za to, że nie chciał zatrudnić w szkole rodziny jednego z radnych.
Sytuacja zrobiła się kuriozalna, gdy zarządzenie wójta o zwolnieniu Bińczaka uchylił wojewoda lubelski, a w międzyczasie dokument ten wycofał... sam wójt.
– Zatem w świetle prawa nadal jestem dyrektorem – przekonuje Leszek Bińczak. – Staram się wypełniać swoje obowiązki, ale to nie jest łatwe. Gdy tylko pojawiam się w szkole, to po pięciu minutach zjawiają się wójt, przewodniczący rady gminy i skarbnik i przeganiają mnie z budynku.
Co na to wójt? – Szkołą zarządza pani wicedyrektor, której dałem pełnomocnictwo do końca 2013 roku – odpowiada Tadeusz Kocoń. – Rzeczywiście cofnąłem zarządzenie o zwolnieniu pana Bińczaka, ale jednocześnie wypowiedziałem dyrektorowi umowę o pracę. Wojewoda nie jest władny tego zmienić. Pan Bińczak nie jest już pracownikiem szkoły i dlatego wypraszamy go z budynku. Robimy tam remont i po szkole nie mogą kręcić się osoby z ulicy.
Zwolniony dyrektor obstaje jednak przy swoim. Przygotował już dokumenty na dzisiejsze posiedzenie rady pedagogicznej. Na zebraniu ma zostać zatwierdzony m.in. plan pracy szkoły na nadchodzący rok szkolny. – Spodziewam się, że znowu będę nękany przez wójta lub jego ludzi – dodaje Bińczak.
Wójt przekonuje, że były dyrektor nie ma prawa pojawić się na tym posiedzeniu. – Jeśli to zrobi i dojdzie do zakłócania porządku, to podejmiemy odpowiednie kroki – ostrzega.
13 września w puławskim sądzie pracy odbędzie się pierwsza rozprawa, na której Bińczak będzie domagał się od wójta przywrócenia do pracy i wypłaty wynagrodzenia za okres zwolnienia. Z kolei na 22 września wyznaczono termin referendum w sprawie odwołania wójta Koconia ze stanowiska.