Daniel Mazur, przewodniczący Młodzieżowej Rady Miasta w Puławach, opowiedział się przeciwko wprowadzeniu zniżek na bilety komunikacji miejskiej dla najlepszych uczniów. Przeciwko temu wydatkowi wystąpiła również wiceprezydent Puław, Ewa Wójcik. Projekt uchwały upadł.
Przewodniczący MRM, Daniel Mazur, poczuł się urażony tym, że o sprawach dotyczących młodzieży dyskutuje się pomijając kierowane przez niego gremium. Uczestnicząc w dorosłej sesji dołączył więc do chóru tych, którzy opowiedzieli się przeciwko projektowi uchwały.
Chodziło o zaproponowane przez radnego Michała Śmicha (PiS) 50-procentowe zniżki na bilety MZK w ciągu całego roku. Nowe zniżki, według założeń samorządowca, przysługiwałyby laureatom prezydenckich, stypendiów „Nasi Najlepsi”. To ponad dwieście osób, które dzięki swoim wynikom miały dostać prawo do tanich przejazdów miejską komunikacją.
Daniel Mazur skrytykował ten pomysł. - Najlepsi uczniowie już są nagradzani, a dodatkowe wynagradzanie ich poprzez zniżki na bilety jest rzeczą niepotrzebną. Poza tym, o tę sprawę nikt nas nie zapytał – argumentował. – Nie chcemy być uszczęśliwiani na siłę – podkreślił.
Jego słowa wprawiły w osłupienie autorów projektu uchwały, Michała Śmicha, który o nowe przywileje dla zdolnych uczniów walczył od kilku miesięcy, a także szefa klubu PiS, Ireneusza Rzepkowskiego.
– Zatem nie będziemy was uszczęśliwiać na siłę – podsumował radny, który złożył wniosek o wycofanie projektu uchwały.
Warto dodać, że przeciwko autorskiej uchwale Michała Śmicha, który poparła komisja edukacji, opowiedziała się również wiceprezydent Ewa Wójcik. – Po co mamy pozłacać złote? Najlepsi uczniowie nie powinni być adresatem takich ulg. Rozsądniejsze wydaje się kryterium dochodowe, ale zasadą jest to, że decyzje dotyczące budżetu miasta podejmuje prezydent – tłumaczyła.
Z kolei, o tym, że projekt dotyczący zniżek zawiera uchybienia prawne, poinformował Marek Kostyra, prawnik puławskiego ratusza. Zwrócił on uwagę, że w dokumencie nie ma uzasadnienia, które wskazywałoby źródło finansowania zaproponowanych zmian. Wytknięcie takiego błędu po kilku miesiącach konsultacji, pisania wniosków, składania interpelacji, dyskusji na komisjach itd., zaskoczyło nie tylko autora projektu, ale także radnego Pawła Maja.
– Jestem zdziwiony, bo pamiętam jak długo trwały przygotowania. Torpedowanie tej inicjatywy na sesji nie powinno mieć miejsca – skomentował.
Radny Śmich, autor uchwały, próbował mimo wszystko przekonywać radnych do tego, by jednak docenić najzdolniejszą młodzież. Nie przekonał.
Co ciekawe, nic przeciwko wprowadzeniu nowych zniżek nie miał prezes MZK, Henryk Mizak. Pytany o tę sprawę poinformował, że jest to decyzja operatora, czyli władz miasta. Zapowiedział jednocześnie, że nowe ulgi spodowowałyby wystąpienie spółki do UM o wypłacanie rekompensaty.