Władze Nałęczowa nie widzą w kurorcie miejsca dla salonu gier. Z propozycją jego uruchomienia zgłosił się niedawno do magistratu jeden z młodych przedsiębiorców.
Odmiennie na sprawę patrzą władze Nałęczowa. – Do tej pory nie zgłosił się do nas ani jeden z mieszkańców, którzy stwierdziłby, że dotkliwie doskwiera mu brak takiego miejsca. Stąd nie zawracamy sobie nawet głowy salonem – mówi burmistrz Andrzej Roman Ćwiek.
- Osobiście uważam, że nie jest dobrym pomysłem lokowanie salonu w mieście, w którym są szkoły z internatami, a ich uczniowie dostają od rodziców kieszonkowe – dodaje burmistrz.
Gzara nie zamierza jednak rezygnować i zapowiada, że ponowi swoje starania. – Poczekam na ustawę i wtedy zwrócę się do radnych z pismem o wydanie opinii dotyczącej lokalizacji – mówi przedsiębiorca.
„Nie” dla hazardu stanowczo podtrzymują również samorządowcy Kazimierza Dolnego. Przypomnijmy, że tam swoją działalność chciała rozpocząć spółka Fortuna. Radni konsekwentnie odmawiali wydania pozytywnej opinii o lokalizacji salonu, w końcu z pomocą przeciwnikom hazardu przyszła rządowa ustawa.
Spółka Fortuna wycofała swój wniosek, ale nie wyklucza ponowienia starań o uruchomienie w Kazimierzu Dolnym swojej działalności.