Na początku listopada po kilku tygodniach zmagań z chorobą zmarł lekarz psychiatra warszawskiego szpitala, Kacper Gajda. Jego bliscy wspominają go jako oddanego pacjentom pasjonata, zaangażowanego związkowca i dobrego człowieka. Pogrzeb medyka odbył się w sobotę w jego rodzinnym Nałęczowie.
Kacper Gajda był lekarzem rezydentem, który na co dzień pracował w warszawskim szpitalu. Jednocześnie prowadził prywatną praktykę, współpracował z instytutem psychoterapii i centrum pomocy. Angażował się także w działalność związkową. Był sekretarzem zarządu regionu mazowieckiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, wspierał też Porozumienie Rezydentów OZZL.
Pierwsze sygnały o tym, że ma problemy zdrowotne pojawiły się 1,5 miesiąca temu. W październiku na stonie swojej placówki „Dreamed” Kacper opublikował wpis mówiący o tym, że na zwolnieniu lekarskim będzie przebywał co najmniej do końca miesiąca. Następnie pojawiła się informacja o zawieszeniu działalności do 14 listopada. Niestety, młody lekarz do pracy już nie wrócił. Zmarł w niedzielę, 7 listopada. Miał zaledwie 30 lat.
„Z ogromnym żalem żegnamy Kacpra Gajdę (...) pasjonata psychiatrii, otwartego na wyzwania i problemy ludzi chorych i potrzebujących, zaangażowanego w tworzenie nowoczesnego systemu ochrony zdrowia, dbającego nie tylko o pacjenta, ale także o każdego medyka w Polsce. Zawsze życzliwego i pełnego pogody ducha. Rodzinie i przyjaciołom składamy wyrazy głębokiego współczucia” – napisali lekarze z mazowieckiego OZZL.
Wiele ciepłych słów na temat zmarłego medyka popłynęło również ze strony Porozumienia Chirurgów „Skalpel”. „Nie był osobą, którą możecie kojarzyć z tv, prasy, czy długich postów. Kacper robił za wielu tą czarną, biurokratyczną robotę, której nikt z związku zawodowym nie lubi - pilnowanie papierów, uchwał, tabel, terminów... Był częścią ludzkiej machiny, która od 2015 r. organizowała manifestacje, pikiety, demonstracje. Znajdował zawsze czas na spotkania związkowe lub inne ważne, gdy nikt inny z nas nie mógł pójść. Pozostały czas w ogromnym stopniu poświęcał swoim pacjentom (...)”.
Kacper Gajda pochodził z Nałęczowa. Już od czasów liceum starał się zgłębiać zasady działania ludzkiego umysłu. Interesował się m.in. leczeniem zaburzeń osobowości, snu, zaburzeniami lękowymi, leczeniem uzależnień itp. Studiował na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym oraz Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Po uzyskania tytułu lekarza odbył staż podyplomowy w szpitalu powiatowym w Garwolinie. Cztery lata temu rozpoczął specjalizację jako rezydent stołecznego Szpitala Nowomiejskiego.
Msza żałobna za Kacpra Gajdę została odprawiona w sobotę w kościele pw. św. Jana Chrzciciela w Nałęczowie. Po nabożeństwie zmarłego pochowano na miejscowym cmentarzu parafialnym. Jego koledzy wspominają go jako znakomitego, oddanego pacjentom lekarza, szczerego kolegę i dobrego człowieka.