Tadeusz Kocoń odszedł na zapowiadaną emeryturę, a Puławy zostały tymczasowo bez wiceprezydenta. Rozmowy o tym, kto powinien go zastąpić przedłużają się. Ambicję wskazania własnego kandydata posiada Prawo i Sprawiedliwość. Pytanie, czy będzie to osoba, którą zaakceptuje Paweł Maj.
W poprzedniej kadencji sprawa była prosta. Janusz Grobel posiadał dwoje zastępców: Ewę Wójcik z własnego ugrupowania oraz Tadeusza Koconia, wiceprezydenta wskazanego przez koalicjanta z PiS. W nowej kadencji sytuacja wygląda inaczej, bo Paweł Maj, walcząc o prezydenturę zapowiedział redukcję ilości zastępców do jednego. Szkopuł w tym, że to, kto zostanie tym nowym, jedynym wiceprezydentem nie będzie zależało tylko od niego. Ambicję wskazania osoby na to stanowisko posiada Prawo Sprawiedliwość. Kto zatem, według PiS, powinien zostać zastępcą prezydenta Puław?
– Osoba, której my, jako podmiot polityczny nie będziemy się wstydzić. Taka, która będzie nas dobrze reprezentować i jednocześnie dobrze wspomagać prezydenta w zarządzaniu miastem. Takie są kryteria – mówi Krzysztof Szulowski, poseł oraz przewodniczący zarządu PiS w powiecie puławskim. – O nazwiskach nie chcę na tym etapie rozmawiać, ale uważam, że powinna być to osoba zaproponowana przez nas – dodaje szef lokalnych struktur partii.
To oznacza, że Paweł Maj może mieć ograniczone możliwości wyboru swojego nowego zastępcy. W sieci zaczynają pojawiać się różne nazwiska potencjalnych kandydatów, m.in. Mariusza Wicika, geodety, debiutanta w nowej radzie powiatu puławskiego, który jest jednocześnie członkiem zarządu PiS w powiecie. Poseł Szulowski jego wyboru nie potwierdza, ale także nie dementuje. Do sprawy nie odnosi się także Wicik, który zapewnia, że nadal pracuje, jako geodeta. – Nie jestem upoważniony do udzielania informacji w tym zakresie, a w rozmowach pomiędzy prezydentem, a zarządem miejskim, nie uczestniczę – przyznaje prawdopodobny kandydat do pracy w Ratuszu.
Tymczasem część mieszkańców Puław zastanawia się dlaczego to wszystko tak długo trwa. Jak się okazuje, rządząca „koalicja” już w lutym miała uzgodnionego kandydata na wiceprezydenta. Problem w tym, że na kilka dni przed ostatnią sesją rady miasta, osoba ta zrezygnowała. Oficjalnie z przyczyn osobistych. – Przez tę komplikację, rozmowy dotyczące wyboru nowego zastępcy prezydenta przedłużyły się, ale mam nadzieję, że wkrótce się porozumiemy – podsumowuje Krzysztof Szulowski.
Porozumienie, według naszych nieoficjalnych informacji, może być jednak trudne. Paweł Maj na stanowisku zastępcy chce mieć osobę doświadczoną i kompetentną. Jeśli PiS zaproponuje kogoś, kto nigdy nie pełnił istotnych funkcji kierowniczych w administracji publicznej, nie ma wykształcenia prawniczego lub ekonomicznego - prezydent może taką kandydaturę odrzucić.