Właściciele puławskiego „Gościńca nad Wisłą” muszą głęboko sięgnąć do kieszeni. Chodzi o nałożoną przez inspektora nadzoru budowlanego opłatę legalizacyjną. Jej wysokość wynosi 475 tys. złotych. To „kara” za samowolę budowlaną, której dopuścił się inwestor, czyli firma Euro-Trans.
Położony przy ul. Dęblińskiej w Puławach „Gościniec” to obecnie jedna z najbardziej popularnych sal weselnych w powiecie. Niestety, obiekt ten, powstały na bazie hali warsztatowej nieistniejącego już PKS-u, nadal nie ma zatwierdzonego projektu budowlanego, ani zezwoleń na użytkowanie.
Przed trzema laty niewiele brakowało, a nadzór budowlany wydałby nakaz jego rozbiórki. Przed takim losem inwestora, firmę Euro-Trans Logistyka, wybawiła puławska rada miasta poprzedniej kadencji. Radni zmienili na jej potrzeby miejscowy plan zagospodarowania. Nie był to jednak koniec kłopotów przedsiębiorstwa, bo Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, w związku z budowlaną samowolą, nałożył na właścicieli „Gościńca” opłatę legalizacyjną w wysokości 475 tys. zł.
Euro-Trans początkowo odwoływał się od tej decyzji do wyższej instancji, czyli nadzoru wojewódzkiego. Na niewiele się to jednak zdało. – Utrzymaliśmy w mocy decyzję powiatowego inspektora nadzoru o nałożeniu na inwestora opłaty legalizacyjnej – przyznaje Marlena Boba, naczelnik wydziału prawnego w lubelskim WINB. Firma o pomoc zwróciła się więc do wojewody. Ten opłaty nie cofnął, ale umożliwili jej łatwiejszą spłatę.
– Wojewoda lubelski rozłożył na 60 rat opłatę legalizacyjną w wysokości 475 tys. zł, ustaloną postanowieniem Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Puławach – informuje Małgorzata Torbicz z biura prasowego Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie. Dopiero jej uiszczeniu, projekt „Gościńca” będzie mógł zostać zatwierdzony przez powiatowy nadzór.
Tymczasem właściciele obiektu są dobrej myśli, jeśli chodzi o finał tej administracyjnej procedury. Zapewniają, że nałożona na nich opłata zostanie spłacona. – Popełniliśmy błąd i zapłacimy za niego. Wszystko jest już na dobrej drodze, złożyliśmy projekt i czekamy na jego zatwierdzenie. Myślę, że w tym roku będziemy mieli odbiory – mówi Krzysztof Janiszek z Euro-Trans Logistyka.
Oprócz konieczności zapłaty niemałej sumy, przedsiębiorca zmaga się z donosami na temat swojej działalności. Puławska Prokuratura Rejonowa ustala, czy właściciel „Gościńca” nie łamie prawa, decydując się na jego użytkowanie. Autorzy zawiadomienia wskazują na szereg zaniedbań, powołując się na „informacje od uczestników imprez”. Krytykują m.in. przepustowość dróg ewakuacyjnych, czy jakość użytych materiałów budowlanych. Ich zdaniem, do czasu uzyskanie pozwoleń, sala weselna powinna pozostać zamknięta.
Innego zdania są właściciele. – Na wszystko mamy atesty, przechodzimy kontrole straży pożarnej, sanepidu, nie ma do nas żadnych uwag – przekonuje Janiszek, przyznając, że rozważa pozwanie autora tego zawiadomienia za naruszenie dóbr osobistych.