Władze powiatu puławskiego poinformowały wojewodę o swojej gotowości do przyjęcia i zakwaterowania uchodźców. Obcokrajowcy mogliby trafić do Puław, Kazimierza Dolnego i Żyrzyna.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
W połowie września na wniosek Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, urzędy wojewódzkie wysłały zapytania do samo-rządów w całym kraju o wskazanie miejsc, do których tymczasowo mogliby zostać zakwaterowani uchodźcy. Chodzi o miejsca, do których mogłyby trafić grupy powyżej 50 osób.
– Wskazaliśmy budynki, w których bez konieczności wprowadzania zmian organizacyjnych bylibyśmy w stanie udostępnić. Obawialiśmy się negatywnych reakcji mieszkańców, ale jesteśmy zobowiązani udzielić wojewodzie odpowiedzi zgodnej z prawdą – tłumaczy Michał Godliński, wicestarosta puławski.
Władze powiatu wskazały trzy miejsca, do których mogliby trafić imigranci. Chodzi o schronisko w pobliżu hotelu Król Kazimierz w Kazimierzu Dolnym, budynek po byłej szkole w Żyrzynie i schronisko młodzieżowe przy ul. Włostowickiej w Puławach.
– Uchodźcy to też ludzie i trzeba im pomóc, jeśli jest taka potrzeba. My na pewno nie będziemy z tego powodu protestować – mówi Andrzej Pisula, burmistrz Kazimierza Dolnego.
Bardziej sceptyczne zdanie w tej sprawie prezentuje Iwona Góźdź, sekretarz gminy Żyrzyn. – Nikt tego z nami nie konsultował. Uważam, że takie sprawy powinny być rozwiązywane demokratycznie. Ja osobiście nie jestem zwolenniczką przyjmowania do naszej maleńkiej miejscowości grupy uchodźców. My sami borykamy się z problemami lokalowymi i nikt nie powinien nas uszczęśliwiać na siłę – podsumowuje pani sekretarz.
Do ankiety wysłanej przez wojewodę sporo zastrzeżeń ma Dariusz Fijoł, kierownik Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności w Puławach.
– Postawione pytania były nieprecyzyjne i trudno się do nich odnieść. Nie wiadomo, co pan wojewoda miał na myśli, na jakich warunkach miałoby się to przyjęcie uchodźców odbyć. Rozumiem, że nie chodzi o ich nocleg, ale o możliwość zamieszkania, a to zmienia postać rzeczy. W Puławach jest wiele miejsc noclegowych, są hotele, hostele, schroniska młodzieżowe, ale żeby zaoferować możliwość zamieszkania, potrzeba całej infrastruktury socjalnej – mówi Dariusz Fijoł, który zgody na przyjęcie uchodźców wyrażonej przez powiat puławski nie chce komentować.
Niewielu się zgodziło
Poza powiatem puławskim, zgodę na przyjęcie uchodźców wyraziły jedynie władze Lublina, powiatu tomaszowskiego i gminy Janów Podlaski. Początkowo w tym gronie była jeszcze Biała Podlaska i Krasnystaw, ale te samorządy po namyśle odwołały swoją gotowość do udzielania dachu nad głową przybyszom.
Jak zapewniają władze województwa, pytanie postawione samorządom nie obliguje ich do przyjmowania uchodźców. Chodzi jedynie o sprawdzenie potencjału naszego kraju w przypadku, gdyby zaszła konieczność zwiększenia ilości miejsc dla azylantów. Ci, którzy mają trafić do Polski swoje miejsce mają znaleźć w specjalnych ośrodkach. Jeżeli jednak z różnych przyczyn trafi ich do nas więcej, część z nich zostanie skierowana do miejsc wskazanych przez samorządy, np. do Puław. (toma)