Z powodu nieustającego napływu uchodźców z Ukrainy, w całym powiecie puławskim do ich przyjmowania włączane są kolejne lokalizacje. Własny punkt z miejscami noclegowymi stworzyć chciał także prezydent Puław. Zaproponował Szkołę Podstawową nr 3. Po krytyce ze strony rodziców z tego planu się wycofał.
Wydana przez władze miasta decyzja (podpisana przez wiceprezydent Beatę Kozik) o przeniesieniu uczniów z SP nr 3 do SP nr 10, by w budynku przy Jaworowej zrobić miejsce dla uchodźców, wypłynęła w środę. Wtedy o sprawie dowiedzieli się rodzice dzieci z obydwu puławskich szkół. Propozycję skumulowania ich wszystkich w budynku przy ul. 6 Sierpnia szybko oprotestowali, podnosząc larum w mediach tradycyjnych i społecznościowych.
Rodzice na nie
– Nie zgodzę się na to, żeby mój syn musiał chodzić do szkoły na dwie zmiany. Sama popieram pomoc dla Ukrainy, ale miasto nie powinno robić tego w taki sposób. Nie kosztem dzieci i samych Ukraińców. Przecież tam nie ma warunków na zamieszkanie w dłuższym okresie – mówi jedna z oburzonych mam, która postanowiła powiadomić nas o tej sprawie. – Lepiej byłoby, gdyby miasto wynajęło im po prostu jakiś hotel – proponuje.
Poziom emocji u rodziców uczniów dodatkowo podnosiła rozpowszechniana przy tej okazji pogłoska o rzekomej rezygnacji z budowy sali gimnastycznej oraz docelowej likwidacji SP nr 3, czego jak dotąd nie potwierdzają miejscy urzędnicy. Pracownicy Ratusza dementują jednocześnie wysuwane przez rodziców przypuszczenia, jakoby połączenie obydwu szkół miało doprowadzić do dwuzmianowości. Jak zapewnia Agnieszka Zamojska, kierownik wydziału edukacji w puławskim magistracie, w związku z dużą powierzchnią SP 10, takie rozwiązania nie były planowane.
Prezydent ustępuje
Rodzice takich argumentów słuchać jednak nie chcieli. Zapowiedzieli natomiast swoją gotowość do zorganizowania pikiety przeciwko przeprowadzce. Gdy fala ich oburzenia dotarła do urzędników, ci ze swojego pomysłu się wycofali.
"(...) Szkoła Podstawowa nr 3 nie zostanie przeniesiona. Dochodzą do mnie sygnały, że wprowadzenie w życie takiego rozwiązania mogłoby być wykorzystane do wywołania niepokoju i antyukraińskich nastrojów na terenie kraju" – stwierdził prezydent miasta, Paweł Maj w komentarzu, jaki dodał na Facebooku. Jak podkreślił, sięgnięcie po szkołę było spowodowane tym, że miasto nie dysponuje żadnym innym obiektem, który mógłby spełniać funkcje mieszkalne.
Powiat o pomoc nie prosił
Tymczasem, według urzędników Starostwa Powiatowego, aktualna sytuacja nie wymaga takich kroków ze strony miasta Puławy. – Nie występowaliśmy do miasta z taką prośbą. NIe ma na ten moment potrzeby lokowania uchodźców w szkołach. Chęć przekształcenia SP nr 3 nie była inicjatywą powiatu – podkreśla Maciej Saran, rzecznik powiatu. – Na tym etapie zdecydowanie lepiej wykorzystać zasób hotelarski, który mamy w okolicy – dodaje.
Obecnie tylko w dyspozycji powiatu jest ponad 200 miejsc noclegowych dla uchodźców z Ukrainy. To Dom Dziennikarza w Kazimierzu Dolnym (110 miejsc), bursa RCKU (65), hotel Pół Ławy (20) oraz DPS w Żyrzynie (10). W ciągu kolejnych dni do tej listy dołączy schronisko "Pod Wianuszkami" w Kazimierzu Dolnym, hotel pracowniczy Zakładów Azotowych, hotel Olimpic, hotel przy LODR w Końskowoli, a także dawna szkoła podstawowa w Skowieszynie.
– Poszerzamy tę listę tak, aby mieć rezerwę, bo uchodźców w dalszym ciągu będzie przybywać – tłumaczy rzecznik powiatu.