Lubelska „Fundacja Wolności” zwróciła się do nowego prezydenta Puław o to, by Ratusz zaczął prowadzić rejestr umów zawieranych przez miasto. Taki spis jednak funkcjonuje już od trzech lat. Dlatego fundacja prosi teraz o to, by władze udostępniały również treść umów.
– Przejrzystość i transparentność wydatkowania środków publicznych jest podstawą dobrego rządzenia. W związku z powyższym składamy petycję w interesie publicznym, w sprawie publikowania w Biuletynie Informacji Publicznej rejestru umów zawieranych przez prezydenta miasta Puławy oraz jego aktualizowanie nie rzadziej, niż raz na miesiąc – pisze do prezydenta Puław prezes „Fundacji Wolności” Krzysztof Jakubowski.
Według niego, udostępnianie rejestru umów ma „walor edukacyjny dla mieszkańców” oraz „mobilizuje urzędników do efektywnego gospodarowania pieniędzmi publicznymi”. Poza Puławami, podobne petycje fundacja wysłała do Krasnegostawu i Kraśnika. Dlaczego właśnie tam?
– To miasta, w których po ostatnich wyborach, zmieniły się władze. Poza tym, w większości pozostałych, takie rejestry są już publikowane – tłumaczy Krzysztof Jakubowski, który przyznaje, że z otrzymanych przez niego informacji wynika, że Puławy rejestr już prowadzą. – Ale w takim razie będziemy zabiegali o to, żeby był on publikowany częściej. Liczymy również na udostępnienie treści zawieranych umów – dodaje.
Jak informuje puławski Ratusz, rejestr umów, o którego jawność zabiega fundacja, jest prowadzony już od trzech lat. – Prowadzimy go od początku 2015 roku. Dokument jest aktualizowany z końcem każdego miesiąca – mówi Łukasz Kołodziej z Urzędu Miasta Puławy.
Jak dodaje, miasto pozwala również na wgląd do umów, ale wymaga to osobnego wniosku o udostępnienie informacji publicznej. – W odpowiedzi skanujemy wskazane umowy, usuwając z nich przedtem dane chronione odrębnymi przepisami prawa (informacje handlowe, dane osobowe, dane wrażliwe), a następnie przekazujemy wnioskodawcy – tłumaczy.