Puławski Park Naukowo-Technologiczny zostanie wyłączony spod zarządu Nieruchomości Puławskich i przekształcony w niezależną spółkę z o.o. Uchwałę intencyjną w tej sprawie w czwartek przyjęli radni, którzy liczą na poprawę wyników finansowych tej instytucji.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
O tym, że zmiany są konieczne, przekonywali podczas dyskusji radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy w większości krytycznie odnieśli się do dotychczasowych wyników PPN-T. – Ta formuła nie zdała egzaminu, wyniki finansowe parku są negatywne i należy to poprawić – mówiła radna Halina Jarząbek (PiS).
– Park w tej formule nie może dalej istnieć. Wiemy o tym, że musimy do niego dopłacać. Nie mamy wyjścia, bo decyzje już zapadły, a pieniądze zostały wydane. Teraz może być już tylko lepiej – podkreśliła radna Marzanna Pakuła (PiS).
Najostrzej dotychczasową działalność PPN-T krytykował Paweł Maj. Jego zdaniem ta instytucja kosztuje zbyt wiele, a przekształcenie jej w spółkę, zamiast rozwiązać jej problemy, utworzy nowe.
– Jeśli przyjąć, że powstanie i wyposażenie parku kosztowało sto milionów złotych, a zatrudnienie wynosi niecałe sto osób, to znaczy, że utworzenie jednego miejsca pracy kosztowało nas milion złotych. Czy wydawanie takich środków jest zadaniem miasta? Ja mam wątpliwości i uważam, że wchodzimy w kompetencje przedsiębiorców. To oni powinni inwestować i ponosić ryzyko – mówił radny, który przytoczył argumenty przeciwko tworzeniu spółki. – Jeśli ją utworzymy, utracimy kontrolę nad parkiem, prezesa nie będzie mógł odwołać prezydent, ani rada miasta, a wynagrodzenia wzrosną rocznie o 170 tys. złotych.
– Nasza kontrola nad parkiem wzrośnie, bo będzie prowadzona w sposób bezpośredni. Obecnie ten nadzór jest pośredni, bo wynika z tego, że jest to komórka spółki Nieruchomości Puławskie – odpowiadał wiceprezydent Puław Tadeusz Kocoń.
Wiceprezydent odniósł się także do wątpliwości co do podstawy, dla której Puławy inwestują w PPN-T. – Jest to zadanie własne gminy. Wynika z przyjętej przez radę miasta strategii, która zakłada rozwój gospodarki, rozwój przedsiębiorczości i innowacyjności – stwierdził Kocoń.
Według niego, co prawda koszty generowane przez park z roku na rok rosną, ale przy okazji rosną także jego dochody, a to sprawia, że za kilka lat całość może zacząć się bilansować. Nie przekonało to jednak radnego Maja, którego zaczęli krytykować radni PiS. – Panie Pawle, czy ma pan lepszy pomysł? Mamy ten park zamknąć, zburzyć? Pozwolić, żeby pozostał w stagnacji? – pytała radna Pakuła. Podobne pytanie zadał także Mieczysław Turski (PiS), a o tym, że pieniądze nie są najważniejsze przekonywał radny Ryszard Stępień (Porozumienie Samorządowe Prawicy Puławskiej). Dyskusję ostatecznie ucięła Halina Jarząbek, która zgłosiła wniosek formalny o jej zakończenie i przystąpienie do głosowania. Wniosek został przyjęty, podobnie jak uchwała intencyjna o zamiarze utworzenia nowej spółki miejskiej. Poza Pawłem Majem, poparli ją wszyscy obecni na sali radni.