Puławscy kierowcy zdążyli się już przyzwyczaić do tego, że w okresie zimowym górny poziom zbudowanego kilka lat te-mu parkingu na terenie Mariny jest zamknięty, a na pozostawione na parterze auta podczas deszczu leje się wypływająca ze stropu woda. Głównym wykonawcą budynku była firma Mota-Engil, która jak dotąd nie zdecydowała się na jej naprawę. Jak wynika z ekspertyz nienajlepszy był także projekt, na podstawie którego przedsiębiorstwo wykonało obiekt.
![Dwupoziomowy parking, podobnie jak reszta obiektów portu rzecznego w Puławach nadal lśni nowością. Budynek został oddany do użytku ledwie 4 lata temu, a już wymaga poważnej przebudowy (fot. Radosław Szczęch)](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2016/2016-07/0f5e6a8b372e86831e5eaf9d07885392.jpg)
Władze miasta nie będą już dłużej czekać na to, aż wykonawca parkingu na puławskiej Marinie poprawi fuszerkę i uszczelni przeciekający strop. Miasto, wady konstrukcyjne budynku ma zamiar usunąć we własnym zakresie, a kosztami obciążyć koncern Mota-Engil.