Władze Puław wyjaśniają powody, dla których Komitet Obrony Demokracji nie otrzymał zgody na organizację na placu Chopina wystawy poświęconej rocznicy wyborów z czerwca 1989 roku. - Nie kierowaliśmy się względami ideologicznymi - zapewniają.
"Wiosna wolności...to już 28 lat minęło" - wystawa od takim tytułem, którą wystawiono w Lublinie, miała być pokazana także w Puławach. Prezentowała m.in. plakaty i wycinki z gazet sprzed blisko 30 lat. Jej twórcy, czyli lubelski oddział Komitetu Obrony Demokracji spotkali się jednak z odmową, przez co, na placu Chopina jej nie zobaczymy.
Według KOD, prawdziwym powodem odrzucenia wniosku o pozwolenie na jej organizację jest "ideologiczne zaślepienie władz Puław". Zupełnie innego zdania są przedstawiciele urzędu miasta w Puławach, które zapewniają, że jedynym powodem odmowy było złamanie obowiązujących w mieście zasad.
– Według przyjętych przez władze miasta Puławy zasad, teren miejski, jakim jest plac Fryderyka Chopina (...) nie jest przeznaczony na organizację i instalację wystaw. Wyjątkiem od tej reguły są wystawy okolicznościowe, prezentujące istotne dla lokalnej społeczności wydarzenia – tłumaczą urzędnicy, którzy jako przykład podają wystawę na 110-lecie praw miejskich, 100-lecie działalności I LO, czy projekty edukacyjne. – Jedyne wystawy prezentowane na placu to te, które są organizowane przez miasto lub jednostki podległe oraz inne jednostki administracji publicznej w porozumieniu z miastem – podkreślają.
Jako dowód na to, że za odmową zgody dla wystawy KOD nie jest "ideologiczne zaślepienie" podają z kolei to, że z tych samych powodów w ostatnim czasie na plac nie trafiła wystawa fundacji "PRO-Prawo do życia".
– Miasto Puławy nie kieruje się względami ideologicznymi w doborze treści prezentowanych na placu Fryderyka Chopina, a wszystkie decyzje odmowne dotyczące organizacji wystaw są podyktowane założeniami, jakie według władz miasta powinna spełniać ogólnodostępna przestrzeń rekreacyjna, wolna od polityki i ideologii – podsumowuje Paweł Wójcik z Wydziału Komunikacji Społecznej puławskiego urzędu miasta.
Pytanie, czy historyczne plakaty i wycinki gazet, mówiące o tym, jak Polska reagowała na pierwsze częściowo wolne wybory, nie posiadają żadnego waloru edukacyjnego? Według władz Puław, tego rodzaju materiały mają kontekst polityczny, a zgoda na tego rodzaju wystawę pociągnęłaby za sobą konieczność zezwalania na kolejne, podobne wystawy przygotowywane dla odmiany przez PiS, PO, czy SLD.