Miasto ma nadzieję na odzyskanie bezprawnie pobranego podatku od towarów i usług z ostatnich pięciu lat. Samorząd chce skorzystać z przełomowego wyroku europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, który umożliwia walkę o duże pieniądze.
Puławy, wzorem innych samorządów w całym kraju chcą rozliczyć inwestycje z ostatnich pięciu lat w oparciu zaskakujący wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Traktuje on gminy oraz jednostki budżetowe jak jednego podatnika, a to oznacza, że gminy przestaną płacić VAT za wykonywane przez nie usługi. To jednak nie wszystko. Gminy mają prawo do zrewidowania kosztów poniesionych na inwestycje przynoszące dochód w ciągu ostatnich 4-5 lat. W Puławach tego tupu przykładem może być budowa nowego stadionu miejskiego.
– Korzystając z nowego prawa na razie scentralizowaliśmy rok 2011. Chcemy w ten sam sposób rozliczyć pięć kolejnych lat, licząc od grudnia 2009 roku. Będzie to wymagało ogromnej pracy, ale jesteśmy przekonani, że to się opłaca. Nie wiemy jeszcze ile dokładnie zyskamy na tej operacji, ale będziemy zadowoleni jeśli netto zyskamy od Urzędu Skarbowego od miliona do trzech milionów złotych – wyjaśnia Renata Kołdej, zastępca skarbnika Urzędu Miasta Puławy.
Chodzi o kwotę netto dlatego, że cały proces przewiduje nie tylko otrzymanie zwrotu zapłaconego niezgodnie z unijnym prawem podatku, ale także obowiązek zwrotu części unijnych dotacji. Według urzędników ogólny bilans będzie jednak korzystny. Problem w tym, że na razie nie wiadomo jak bardzo.
W całym powiecie puławskim na skorzystanie z unijnego wyroku i walkę o zwrot VAT-u zdecydowało się w sumie sześć gmin, m.in. Kazimierz Dolny, gmina Puławy i gmina Baranów.
Pytanie, na które nie ma jeszcze odpowiedzi to rok 2010. Na razie nie wiadomo, czy skarbówka pozwoli na jego rozliczenie wsteczne, dlatego część samorządów ze względu na swoje obawy cofa się tylko do roku 2011. Puławy chcą się cofnąć natomiast aż do grudnia 2009. – Uważamy, że zgodnie z prawem Urząd Skarbowy nie może nam tego zakwestionować, a jeśli to zrobi, pójdziemy do sądu – zapowiada Renata Kołdej.
Pierwsze dodatkowe środki już trafiły do budżetu miasta, ale większość z nich ma zostać przeznaczona na zwrot unijnych dotacji. Przepływy finansowe swoje odzwierciedlenie znajdą w uchwale budżetowej. W projekcie zmian w pozycji przychody dopisano ponad 10,3 mln złotych. To kwota, która może pojawić się w tym roku, jeśli skarbówka odda miastu zaległy podatek z pięciu lat. Ile z tego trzeba będzie oddać – nie wiadomo.