Artur Kwapiński (PiS), który w grudniu po pijaku doprowadził do wypadku, nie stracił pracy w biurze poselskim. Nadal jest też miejskim radnym, choć puławska PO domaga się, by samorządowiec złożył mandat
Stołek dyrektora biura posła Krzysztofa Szulowskiego Artur Kwapiński stracił od razu po wypadku. Konsekwencji pijackiej szarzy miało być więcej – poseł Szulowski (PiS) zapowiedział, że zwolni go z pracy. Do tej pory jednak tego nie zrobił. Jak tłumaczył nam jeszcze przed świętami, powodem zwłoki jest zwolnienie lekarskie, na którym jest radny.
W styczniu lekarz przedłużył radnemu zwolnienie o kolejny miesiąc. – Dlatego wciąż nie możemy wręczyć tego wypowiedzenia – tłumaczy Paweł Matras, pełniący obowiązki dyrektora biura.
Co dolega radnemu Kwapińskiemu? On sam narzeka na bóle kręgosłupa. – Miałem rezonas i trzy prześwietlenia, czeka mnie rehabilitacja – mówi samorządowiec. Jak tłumaczy, jego zwolnienie lekarskie jest oznaczone dwójką. – A to oznacza, że mogę chodzić – tłumaczy, odnosząc się do zarzutów, m.in. ze strony radnego Pawła Maja, który wytknął mu, że pojawił się studiu TVP Lublin.
Tymczasem zarząd puławskiej PO domaga się, by Artur Kwapiński zrzekł się mandatu radnego „w trybie natychmiastowym”. Jak przekonują, radny podważył zaufanie mieszkańców Puław i nie jest w stanie prawidłowo wykonywać swoich obowiązków.
Sam Kwapiński podkreśla, że decyzji jeszcze nie podjął. – Nie wykluczam złożenia mandatu. Ale moja decyzja nie może być pochopna – mówi Kwapiński. I dodaje: – Na pewno nie zrobię tego z powodu ludzi z puławskiej PO, którzy sami nie mając żadnych osiągnięć, żerują na potknięciach innych.
Samorządowiec czeka obecnie na wyrok Sądu Rejonowego. – Czyn z artykułu 178, paragraf 1, zagrożony jest karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat dwóch – informuje Grzegorz Kwit, szef puławskiej prokuratury.
Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi także zakaz prowadzenia pojazdów od 3 do 15 lat oraz świadczenie pieniężne w wysokości minimum 5 tys. zł. Pierwsza rozprawa odbędzie się na początku marca.