Jest zimno, a śniegu nie brakuje, więc właściciele narciarskich ośrodków powoli otwierają nowy sezon. Jako pierwsze w czwartek wystartowały Chrzanów i Kazimierz Dolny. W piątek wyciągi uruchomiono w Bobliwie. Od soboty na narciarzy czekać będzie Rąblów i Jacnia.
Miłośnicy białego sportu w góry jechać nie muszą. Na Lubelszczyźnie działają ośrodki, które z powodzeniem zagospodarują wolny czas zwłaszcza początkujących narciarzy i rodzin z dziećmi. W czwartek sezon rozpoczął największy obiekt w regionie, czyli chrzanowski Nartraj. Podstawowy karnet podrożał tutaj z 85 do 100 zł. Taniej jest w przypadku zakupów pakietowych. Warunki do jazdy - bardzo dobre. Śnieżna pokrywa ma tutaj od 50 do 70 cm, a narciarzy w górę zabiera kolej krzesełkowa. Najdłuższa trasa liczy 700 metrów.
- Podnieśliśmy cenę o jakieś 20 procent, ale mamy bogaty wybór karnetów. W naszej ofercie coś dla siebie na pewno znajdą także osoby mniej zamożne. Na wysokie zyski w tym sezonie się nie nastawiamy, ale coś zarobić musimy. Celem jest to, żeby nie zbankrutować, bo koszty paliwa do ratraktów, czy agregatów prądotwórczych nie są małe. Wydałem już na ten cel 50 tys. zł, a kolejne 120 tys. zł kosztował serwis kolejki z wymianą hamulców, rolek itp. Wszystko podrożało, łącznie z ratą kredytów, jakie spłacamy - mówi Piotr Rzetelski, właściciel ośrodka.
Tego samego dnia, 15 grudnia, otwarta została także Stacja Kazimierz Dolny. Tutaj również warunki zjazdowe są bez zarzutu. Na stoku leży pół metra śniegu. Jako pierwsze uruchomiono wyciągi do tras o długości 590 i 110 metrów. Za trzy godziny zabawy zapłacimy 80 zł, karnet dwugodzinny jest o 10 zł tańszy.
Podobny cennik przygotował pobliski Nartsport w Rąblowie (gmina Wąwolnica), który narciarzy zaprasza od soboty, 17 grudnia. Trzy godziny zjeżdżania to koszt 80 zł, za dwie klienci zapłacą trochę mniej, niż w Kazimierzu, bo 65 zł. W stosunku do zeszłego sezonu podwyżki wynoszą ok. 10 proc.
- Nie można było zrobić tego taniej, bo utrzymanie stoku wiąże się z ogromnymi kosztami, jak paliwo, czy energia elektryczna. Żeby je obniżyć zmniejszyłem naśnieżaną powierzchnię o 30 proc. Po prostu nie sypiemy tam, gdzie nie jest to konieczne - mówi Kazimierz Antoń, właściciel ośrodka. - Na szczęście pada śnieg, jest klimat, więc mam nadzieję, że frekwencja dopisze - dodaje przedsiębiorca.
W piątek sezon otworzył stok w Bobliwie w powiecie krasnostawskim. Warunki, jak niemal wszędzie są obecnie bardzo dobre. Najdłuższa trasa liczy tutaj 650 metrów. Ceny są tutaj nieco wyższe, niż w powiecie puławskim. Za trzy godzinny karnet zapłacimy 85 zł, dwugodzinny wyceniono na 75 zł. W ofercie są także tańsze bilety ulgowe.
Narciarze i snowboardziści mogą korzystać także ze stoku Kumowa Dolina w Chełmie. W sobotę otwiera się natomiast Jacnia w powiecie zamojskim. Nowe karnety to koszt 85 zł (3 godziny) i 65 zł (2 godziny). Najdłuższa trasa liczy 460 metrów. Do dyspozycji klientów są wyciągi orczykowe.
Nie ma jeszcze oficjalnej informacji o dacie otwarcia stoku w Parchatce koło Puław. Według pracowników ośrodka, trwają prace nad tym, żeby wyciągi na 420-metrowe trasy ruszyły w niedzielę, 18 grudnia. Ceny nowych karnetów nie zostały jeszcze opublikowane.