Trudniejsza niż zwykle była dla wielu mieszkańców poniedziałkowa droga do pracy. Wiele osób zostawiło auta, więc autobusy były zatłoczone a do tego opóźnione z powodu stanu nawierzchni. Trzy doby zimowego utrzymania miasta (od 5 rano w piątek do 5 rano w poniedziałek) kosztowały podatników… 1,2 mln zł.
W niedzielę wieczorem, gdy opady na pewien czas ustały, jezdnie wielu głównych ulic nie wyglądały tak, jak powinny. O ile na Al. Racławickich nawierzchnię można było z grubsza uznać za „czarną mokrą”, to ul. Głęboka przypominała wręcz lodowisko, zaśnieżona była też np. ul. Filaretów. A przecież wszystkie te ulice są zaliczone do pierwszej, najważniejszej kategorii odśnieżania.
– Przy takiej intensywności i częstotliwości opadów jaka miała miejsce, a do tego wietrze, nie było możliwe uzyskanie czarnej nawierzchni jezdni – przyznaje Justyna Góźdź z biura prasowego Ratusza. – W kulminacyjnym momencie akcji w odśnieżanie ulic i chodników zaangażowany był cały specjalistyczny sprzęt, blisko 100 pojazdów.
W poniedziałek jezdnie wyglądały zdecydowanie lepiej, mimo to duże problemy miała komunikacja miejska. Większość autobusów i trolejbusów nie trzymała się rozkładu jazdy.
– Z uwagi na sytuację drogową spowodowaną ciągłymi opadami śniegu i wolniejszy ruch, występują opóźnienia w kursowaniu – raportowała w poniedziałkowy poranek Monika Fisz z Zarządu Transportu Miejskiego. – Około 2/3 pojazdów kursuje z opóźnieniami sięgającymi ponad 10 minut.
Z systemu informacji pasażerskiej wynikało, że na wielu liniach było to zdecydowanie „ponad 10 minut”. Na mapie z pojazdami nietrudno było znaleźć autobusy spóźnione o grubo ponad pół godziny.
– Szczególnie trudna sytuacja dotyczy dróg poza terenem gminy Lublin, gdzie komunikacja miejska dojeżdża na teren gmin ościennych. Zarządcy tych dróg zostali poinformowani o problemach, czekamy na ich reakcję i ustabilizowanie sytuacji drogowej – informowała Fisz. W Piotrawinie był problem z kursowaniem linii 20.
W autobusach i trolejbusach było bardziej tłoczno niż zwykle, bo wiele osób zrezygnowało z odkopywania samochodów i zostawiło je na osiedlach, wybierając komunikację miejską. – Na moim przystanku, na którym zwykle o tej porze stoją dwie, trzy osoby, było ich ponad trzydzieści – opowiadał nam Czytelnik z Czechowa.
Na duże problemy skarżą się piesi, szczególnie w rejonie przejść przez jezdnię. Skorzystanie z przejścia było w wielu miejscach utrudnione, bo pługi odśnieżające drogę kierowcom tworzyły wzdłuż krawężnika wał, trudny do pokonania dla pieszych, a dla osób starszych wręcz nie do przebrnięcia. W niedzielę wieczorem takie zapory były nawet w ścisłym centrum, chociażby w rejonie Astorii oraz Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
W poniedziałek rano Ratusz zapowiadał, że „w najbliższych godzinach sukcesywnie realizowane będą również zgłoszenia interwencyjne od mieszkańców”. Chodzi o zapewnienie drożności ulic, które nie są zaliczone do żadnej kategorii zimowego utrzymania.
Prośby można zgłaszać do Zarządu Dróg i Mostów (tel. 81 466 57 89, od poniedziałku do piątku w godz. 6-21, w soboty, niedziele i święta od godz. 7.30 do 21). Prośby o odśnieżenie terenów poza pasem drogowym można kierować do Urzędu Miasta (tel. 81 466 31 32, od poniedziałku do piątku w godz. 7.30-15.30). Zgłoszenia dotyczące miejsc parkingowych są przyjmowane od poniedziałku do piątku (od godz. 8 do 18.30) pod numerem 81 503 21 38. W pozostałych dniach i godzinach zgłoszenia przyjmuje Straż Miejska pod numerem 986.