Lubelskie samorządy nie są w stanie pomóc przy realizacji projektu inwestycyjnego „Termy Lubelskie”, bo ich na to nie stać. Ale na pewno będą wspierać inwestorów w inny sposób.
– Zarząd Województwa, po rozmowie z radcami prawnymi, stwierdził, że nie może przystąpić do spółki realizującej ten projekt – mówi Zygmunt Babkiewicz, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska, Rozwoju Wsi i Geodezji Urzędu Marszałkowskiego. – Jeśli jednak taka spółka powstanie, to województwo przekaże jej bezpłatnie gotowe już studium wykonalności projektu.
Swoje wsparcie zadeklarowali też przedstawiciele samorządów lokalnych. – Gmina Kazimierz jest zainteresowana powstaniem tych term – twierdzi Andrzej Szczypa, burmistrz Kazimierza. – Przede wszystkim trzeba jednak ustalić, skąd pozyskać pieniądze potrzebne na ich budowę. Same gminy temu nie podołają.
– Spółkę z prywatnym inwestorem może stworzyć związek celowy gmin – dodaje Waldemar Pietrak, wójt gminy Wąwolnica.
– Zdajemy sobie sprawę, że samorządy nie mają potrzebnych pieniędzy i ich nie dadzą – mówi Andrzej Kubasiewicz, prezes firmy Makdom, właściciela terenu, na którym mają powstać termy i głównego inwestora. – W tej chwili jesteśmy w trakcie poszukiwania potrzebnych funduszy. Dofinansowanie z Unii Europejskiej jest ważne i trzeba się o nie starać. Ale należy pamiętać, że najpierw musimy włożyć swoje pieniądze, żeby później unia nam je zwróciła. Apeluję do samorządów, żeby wspierały tę inwestycję w miarę swoich możliwości.