Puławska Spółdzielnia Mieszkaniowa chce zbudować parking pomiędzy ul. Lubelską i starym wjazdem w ul. Norwida. Miasto oferuje sprzedaż terenu wartego prawie pół miliona złotych za 10 procent jego rynkowej wartości. – Powinno być za dwa – podkreśla wiceprezes PSM.
Chodzi o trzy działki o łącznej powierzchni 760 mkw. Jak wyjaśnia Maria Kliszcz, kierownik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami, tej ziemi miasto nie może sprzedać w drodze przetargu, bo działki nie spełniają parametrów tzw. odrębnej nieruchomości. Postanowiono więc sprzedać go Puławskiej Spółdzielni Mieszkaniowej z korzystną bonifikatą. Początkowo PSM zaproponowano 30 procent upustu z rynkowej wartości prawie 470 tys. złotych, ale zarząd spółdzielni odmówił, proponując co najmniej 90-procentową bonifikatę. Urzędnicy się zgodzili.
Zgodę na sprzedaż wyrazili też radni komisji budżetowej. Zaznaczyli, że wartością dla mieszkańców będzie zapis nakazujący spółdzielni „poprawę warunków zagospodarowania sąsiednich nieruchomości” (na okres 10 lat). W praktyce teren ten PSM może przeznaczyć np. na nowy parking, zieleniec, czy plac zabaw. Zdaniem radnych, najlepiej byłoby, gdyby powstała pierwsza z tych inwestycji.
– Tych miejsc parkingowych w tamtej części miasta bardzo brakuje – mówił Piotr Sadurski (PO). Podobnego zdania jest Paweł Maj, radny niezależny. – Nie wiem, czy jest to możliwe, ale uważam, że powinniśmy postawić warunek, żeby ten parking był otwarty dla wszystkich. Nie chciałbym, żeby się okazało, że powstaną tam szlabany. To jedna z nielicznych miejskich działek, może warto, żeby miasto samo zbudowało parking miejski, a nie osiedlowy – proponował.
To jednak, jak się okazuje, nie jest takie proste. Według Marii Kliszcz w tej sytuacji konieczna byłaby zmiana w planie zagospodarowania przestrzennego.
Okazuje się, że prezydent Janusz Grobel i jego zastępca Tadeusz Kocoń w rozmowach z władzami PSM, już rok temu ustalili wstępne warunki zamiany działek. Wtedy, pozyskując od PSM teren pod nowy fragment ul. Norwida (za 2 procent wartości) zaproponowali, że na podobnych warunkach sprzedadzą spółdzielni ziemię, na której teraz ma powstać nowy parking.
– My wykonaliśmy już nawet projekt tego parkingu – mówi Zenon Golmento, wiceprezes PSM, który narzeka na niesłowność prezydentów. – To miały być takie same warunki, czyli 1-2 procent wartości ziemi, a nie 10. Nie wiem także skąd wzięto taką wartość gruntu, jakby można było tam postawić co najmniej supermarket – dodaje, podkreślając, że decyzja o tym, czy PSM wyda, tak jak chce miasto, prawie 50 tys. złotych na ten cel, jeszcze nie zapadła. Jeśli jednak obie strony dojdą do porozumienia, może tam powstać kilkanaście nowych miejsc parkingowych.