Poziom Wisły w Puławach ma już ok. 6 metrów. Według prognoz w ciągu najbliższej doby zwiększy się jeszcze o 50 cm. Tymczasem mieszkańcy coraz chętniej zatrzymują się przy bulwarze, żeby podziwiać niebezpieczne zjawisko, a lokalne władze nawołują do unikania terenów zalewowych.
Dokładnie 594 cm miała Wisła w Puławach podczas ostatniego pomiaru z godz. 15. To już 144 cm powyżej stanu ostrzegawczego. W wodzie znajduje się dolna część bulwaru oraz większość schodów prowadzących z chodnika do rzeki. Na wodowskazie przy 6 Sierpnia niewiele już brakuje do wyrównania historycznego stanu z 1934 roku (następne rekordy to rok 1997 i 2010).
Niecodzienne zjawisko nad rzekę przyciąga coraz większą liczbę mieszkańców. O ile przy bulwarze obserwacja Wisły jest bezpieczna, tego samego nie można powiedzieć o rejonie wałów. Nikt nie wie, jak te obiekty zachowają się pod naporem wody. Jeśli zajdzie konieczność ich uszczelniania, drogami serwisowymi wysłany zostanie ciężki sprzęt i służby ratownicze. Dlatego lokalne władze apelują o to, by w trakcie trwającego od soboty alarmu przeciwpowodziowego, nie korzystać ze ścieżki rowerowej łączącej marinę z Bochotnicą.
Obecnie fala wezbraniowa przechodzi przez Zawichost. Dzisiaj o godz. 13:00 zarejestrowano tam poziom prawie 770 cm. O metr mniej odczytano na wodowskazie w Annopolu. Przypominamy, że w Puławach fala ma pojawić się w poniedziałek. Spodziewany, maksymalny stan wody to 645 cm.
Warto dodać, że Wisła zaczyna już wylewać także za Puławami, zbliżając się do drogi nr 801 oraz położonych przy niej miejscowości, takich jak Matygi, Borowina i Borowa. Sytuację na bieżąco monitorują lokalne jednostki straży pożarnej.