Walce, koparki, wywrotki, ciągniki, spychacze, setki pracowników ubranych w pomarańczowe kamizelki , wysokie na kilka pięter hałdy piasku, równie głębokie wykopy oraz stojące na poboczach ciężarówki - tak w skrócie wygląda budowa obwodnicy miasta, czyli nowej, ekspresowej drogi krajowej nr 12.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Puławianie, którzy korzystają z drogi prowadzącej do Młynek lub Zakładów Azotowych, do budowlanych realiów zdążyli się już przyzwyczaić. Wjeżdżając na plac budowy należy zwolnić i bardziej uważać, bo na drogę w każdej chwili może wyjechać ciężki sprzęt.
Zjeżdżając z mostu im. Jana Pawła II w stronę miasta, po prawej stronie drogi zauważymy sięgające starej jezdni nasypy oraz coraz bardziej zaawansowany stan robót przy budowie wiaduktu kolejowego.
Kilkaset metrów dalej w pobliżu przyszłego "węzła Azoty" uwagę zwraca konstrukcja nowego mostu, który umożliwi pokonanie rzeki Kurówka.
Jadąc dalej w stronę Młynek musimy przygotować się na drobne utrudnienia związane z poruszającymi się tam pojazdami z placu budowy. Ruch na niektórych odcinkach odbywa się wahadłowo. W samej wsi najwięcej trudności może sprawiać natomiast wyjazd w stronę Wronowa, gdzie należy zjechać ze starego śladu na kręty, wąski, kilkudziesięciometrowy objazd.
Postępy prac widać także w okolicy przyszłego "węzła Końskowola", jednego z trzech największych bezkolizyjnych skrzyżowań budowanych w ramach nowego odcinka S12. Na miejscu w górę pną się nowe betonowe elementy wiaduktów.
Wartość prac to 233 mln zł. Inwestorem jest GDDKiA, wykonawcami Energopol Szczecin i PRD Zwoleń.