Dziesiątki stoisk, filmy promocyjne, darmowe cukierki, uśmiechnięte hostessy, świeże informacje o wolnych etatach oraz tłumy młodzieży zastanawiającej się nad wyborem swojej kolejnej szkoły - tak w skrócie wyglądały Targi Pracy i Edukacji, które we wtorek odbyły się w Puławach.
Po rozmowach z wystawcami - przedstawicielami firm, można było dojść do jednego wniosku. Przedsiębiorstwa coraz bardziej odczuwają niedostatek wykwalifikowanych, doświadczonych fachowców. Chodzi zarówno o operatorów maszyn, budowlańców, jak i cukierników, czy psychologów do pracy z dziećmi.
- Szukamy technologa i mistrza obróbki skrawaniem, operatora maszyn CNC, mechaników, ślusarzy. Mamy pewne problemy z ich znaleziem na rynku, bo osoby po szkole nie są jeszcze gotowe do pracy. Zanim zaczną, muszą zapoznać się z narzędziami, programami, a znalezienie wykwalifikowanej kadry jest najtrudniejsze - mówi Sławomir Zdrodowski, dyrektor produkcji w MASZ-ZAP.
Fachowiec na wagę złota
Na rynku coraz mniej także zdolnych, doświadczonych cukierników. Takich potrzebuje kazimierska Piekarnia Sarzyński. - To naprawdę zaczyna być zawód niszowy, dlatego u nas nie tylko dajemy pracę, ale także kształcimy młodzież, przyuczając do zawodu. Cały czas poszukujemy piekarzy-cukierników. To świetna, rozwojowa dziedzina i zawód, który może przynosić dużo satysfakcji - mówi Janina Likos-Łucjanek.
Trudno także o specjalistów do pracy z dziećmi niepełnosprawnymi. Zatrudniająca ich puławska Spółdzielnia Socjalna "Inicjatywa" tego rodzaju osoby ściąga z Lublina i Nałęczowa. - Ciężko znaleźć u nas wykwalifikowaną kadrę, np. oligofrenopedagogów, psychologów, fizjoterapeutów, osób przygotowanych i doświadczonych w pracy z dziećmi z niepełnosprawnością. Dlatego ciągle stawiamy na szkolenia - mówi Paweł Romański.
Pracodawcy, poza doświaczeniem i wykształceniem zwracają uwagę także na chęć do pracy. Z tym ostatnim także bywa różnie. - Praca u nas jest, ale trzeba coś umieć i naprawdę to robić, a nie udawać, że się pracuje - mówi Monika Krzak z Pin-Budu, który obecnie poszukuje pomocników budowlanych, magazynierów, operatorów wózków, czy osób znających programy sprzedażowe. Zainteresowanie stoiskiem tej firmy było jednak niewielkie. W ciągu dwóch godzin, swoje CV złożyła tylko jedna osoba.
Duzi przebierają w ofertach
Takich problemów nie mają Zakłady Azotowe "Puławy" i "Mostostal Puławy", które zgromadziły w sumie kilkadziesiąt dokumentów aplikacyjnych. - Zainteresowanie pracą w Grupie Azoty jest duże, dlatego zachęcamy wszystkich do rejestrowania się na naszej stronie internetowej oraz do aktualizacji swoich danych. Dzisiaj szukamy bezrobotnych absolwentów szkół i uczelni technicznych, na staże z urzędu pracy - mówi Dorota Tkaczyk. Podobnie wygląda sytuacja w Mostostalu. - Osoby z doświadczeniem, monterzy, spawacze, inżynierowie budowy mają szansę na pracę. Nasza firma się rozwija i potrzebujemy ludzi. Oferujemy także wiele miejsc stażowych - informuje Agnieszka Gajtko.
Wiadomości dotyczące wolnych miejsc pracy przekazywały pracownice Puławskiego Urzędu Pracy. Jak się okazuje, ilość zgłoszeń rośnie, co jest zasługą zarówno rozpoczynającej się wiosny, jak i ogólnie poprawiającej się koniunktury. - Najwięcej pracy jest obecnie w zawodach budowlanych. Potrzeba brukarzy, betoniarzy, zbrojarzy, murarzy itp. Wiele ofert dotyczy także sprzedawców - mówi Małgorzata Domańska, pośrednik pracy w PUP. Niestety, za popytem na pracę bardzo powoli rosną wynagrodzenia. Jak przyznają pracownicy pośredniaka, firmy korzystające z ich usług najczęściej oferują najniższą krajową pensję.
"Puławski Oxford", przyszłościowi technicy i sportowe talenty
Targi to jednak nie tylko praca, ale także edukacja. W hali ZST swoje stoiska przygotowały niemal wszystkie szkoły średnie i uczelnie działające w powiecie puławskim i ryckim. Sporą uwagą cieszył się kącik I LO im. A.J. Czartoryskiego w Puławach, które nietypowo tym razem zaprezentowało się pod kątem robotyki.
- Od września stawiamy na robotykę i promocję nauk ścisłych. Wszystkie pierwsze klasy będą miały zajęcia z programowania, a humaniści będą poznawać możliwości wykorzystywania robotów w życiu codziennym. Mamy także ciekawe profile klas, m.in. artystyczną z rozszerzoną historią, klasy biomedyczne czy społeczno-ekonomiczne. W planach mamy także nawiązanie współpracy z uczelniami wyższymi - mówi Katarzyna Kwiatek-Farion, opiekun samorządu uczniowskiego. Do wyboru "Czartorycha" zachęcali także jego uczniowie. - To jedyna szkoła w Puławach z tak długą tradycją, więc można powiedzieć, że to taki puławski Oxford. Poza tym to jest szkoła na poziomie, które pielęgnuje swoją historię. My bardzo lubimy się tutaj uczyć, a klasy są bardzo zgrane. W ogóle jest bardzo fajnie - mówią Adrianna, Paulina i Wojtek z I LO.
Trochę inne zdanie na temat tego, która szkoła w mieście jest najlepsza mają uczniowie Zespołu Szkół Techniczych, gospodarze targów. - Uważamy, że to nasza szkoła ma najwyższy poziom nauczania, wykwalifikowanych nauczycieli i bardzo dobrze przygotowuje nas do matury. No i po tej szkole można znaleźć pracę, bo oferuje przyszłościowe zawody, takie jak technik technologii chemicznej, informatyki, czy technik-analityk - mówią Sebastian, Szymon i Dominika z ZST im. Marii Skłodowskiej-Curie.
Jeśli jednak w Puławach pojawi się jakiś sportowy talent, to pod uwagę powinien wziać ZSO nr 2 im. F.D. Kniaźnina. - Jesteśmy jedynym ośrodkiem piłki ręcznej w województwie, co na pewno nas wyróżnia. Stawiamy na naukę, ale sport w naszej szkole odgrywa bardzo ważną rolę, a wśród naszych absolwentów nie brakuje sportowych sław piłki ręcznej, pływania, czy lekkiej atletyki - podkreśla Anna Błażejewska, pedagog.
Piloci, hotelarze, masażyści
Osoby marzące o tym, by w przyszłości zasiąść za starami F-16, czy Boeinga 787 nie mogły przegapić stosika Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. Tutaj rekrutacja jest już na finiszu, a chętni czasu na złożenie dokumentów mają niewiele (do końca marca). Nie mniej, jak zachęcają szerogowcy podchorążowie, ciekawych kierunków na tej uczelni nie brakuje. - Mamy pilotaż wojskowych i cywilnych statków powietrznych, kontrolę ruchu lotniczego, operatora statków bezzałogowych, nawigację, logistykę i wiele innych. Szkolenie jest bezpieczne, na wysokim poziomie i nowym sprzęcie - zapewnia szer. Mateusz Wtykło z dęblińskiego WSOSP.
Oprócz przeglądania ofert, we wtorek w ZST można było zmierzyć sobie ciśnienie, czy porozmawiać z pracownikami SP ZOZ. - Cały czas je mierzymy i muszę powiedzieć, że większość badanych ciśnienie miała w normie - mówi nauczycielka z Medycznego Studium Zawodowego im. PCK, po ukończeniu którego można zostać np. masażystą, technikiem farmaceutą, technikiem dentystycznym, asystentem stomatologicznym, czy opiekunką dziecięcą.
W powiecie puławskim nie brakuje hoteli i pensjonatów. W związku z tym istnieje zapotrzebowanie na hotelarzy. Wykształcenie pod tym kątem oferuje m.in. ZS im. Jana Koszczyca-Witkiewicza w Kazimierzu Dolnym. - Stawiamy na praktykę, a nasi uczniowie zawód poznają z bliska. W naszym regionie zapotrzebowanie na hotelarzy jest duże - zachęcała do wyboru szkoły Anna Antoń.
Warto było przyjść
Na zakończenie o wrażenia z targów zapytaliśmy wychodzących. Większość pytanych była pozytywnie zaskoczona ilością ofert, zarówno tych dotyczących pracy, jak i szkoły. - Naprawdę te oferty są, tylko trzeba dobrze poszukać i się nimi zainteresować. Ja np. szukałem czegoś w swoim zawodzie kierowcy i nie zawiodłem się. Sądzę, że warto było tutaj przyjść - mówi Norbert z Puław. Pozytywnie o targach wypowiadają się także gimnazjalistki.
- "Chemik" najbardziej nam się podoba i uważamy, że jest przyszłość po tej szkole. Bardzo interesujące było także stoisko III LO, np. klasa europejska, chociaż kusi mnie także technik-mechanik, bo bardzo podoba mi się motoryzacja - mówi Gabriela, a jej koleżanka Kasia najbliżej jest wybrania ZST.