Grupa starszych pań ze Społecznego Komitetu Budowy Krzyża Jubileuszowego walczy o przywrócenie "koronki różańcowej", czyli religijnej instalacji, która przed laty otaczała krzyż na skwerze.
Na czas rewitalizacji Skweru Niepodległości koronka została zdemontowana i przewieziona do kościoła "na górce”. Fundatorów krzyża i jego otoczenia zapewniano, że jest to rozwiązanie tymczasowe, a sakralna instalacja po zakończeniu prac budowlanych trafi na swoje miejsce. Tak się jednak nie stało. Jak twierdzą władze miasta, zabraniają tego przepisy. Chodzi o to, że na skwerze nie mogą być ustawione żadne elementy stałej architektury. Pytanie, czy problemowa instalacja jest właśnie tego typu elementem. Zdania w tej sprawie są podzielone.
- Różaniec stanowi element ruchomy i nie podlega decyzjom instytucji ochrony zabytków - piszą przedstawicielki komitetu powołując się na opinię Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Tymczasem według informacji przekazanej komitetowi przez wiceprezydent Ewę Wójcik, koronka jest stałym elementem architektury i z tego właśnie powodu nie można jej ponownie zamontować na terenie zrewitalizowanego skweru.
- Mamy tu do czynienia, albo z celowym wprowadzaniem w błąd, albo z niewiedzą pani Wójcik - twierdzi radny Maj.
Ostatecznie to nie komisja będzie podejmować decyzję w tej sprawie, ale może przygotować swoją opinię. Żeby to zrobić jej przewodniczący musi zapoznać się z dokumentami, którymi dysponuje Urząd Miasta.
- Złożyliśmy wniosek o wydanie kserokopii pisma, na podstawie którego wydana została decyzja odmowna. Chcemy się z nim zapoznać - mówi Ireneusz Rzepkowski, przewodniczący komisji Promocji, Kultury i Współpracy.