Z okazji walentynek przedsiębiorcy z Kazimierza Dolnego przygotowali dla swoich gości szereg zniżek i miłych niespodzianek. W restauracjach można dostać np. darmowe słodycze i napoje, a zwiedzając miasto – rabat i lizaka. Wszystko to, by goście odwiedzający miasto poczuli, że są otoczeni miłością.
Trwa pierwsza edycja inicjatywy pod hasłem "Miasteczka Miłości", w której bierze udział blisko 40 podmiotów. W jej trakcie można udać się do Centrum Informacji Turystycznej, by odebrać tzw. pakiet startowy, który pozwala uzyskać różnorodne, walentykowe benefity od pięciu wybranych podmiotów. Przykładowo w Galerii Ładne Rzeczy posiadacze kart mogą liczyć na 5-procentowy rabat na ceramikę.
– To bardzo fajna akcja, w której każdy daje coś od siebie – mówi Beata Rozsłoniec. Właścicielka galerii przyznaje, że turyści chętnie biorą udział w zaproponowanej zabawie i zbierają kolejne pieczątki lub podpisy na swoich kartach. Za pięć z nich CIT przekazuje prezent – plakat autorstwa artysty Piotra Fąfrowicza.
Pomysłodawcą "Miasteczka Miłości" jest Tomasz Małolepszy ze stowarzyszenia Wolny Kazimierz, lokalny restaurator.
– W tej akcji chodzi o to, żeby ugościć wszystkie osoby, które zechcą nas odwiedzić. Dać im coś miłego, od serca. Ja na przykład częstuję gości darmowym sokiem jabłkowym z miejscowych sadów, ale oferuję także inne niespodzianki. Nie ścigamy się na rabaty, czy zniżki – tłumaczy.
Nie znaczy to jednak, że rabatów brakuje. Część partnerów akcji dla jej uczestników przygotowała zniżki o zauważalnej wysokości. Paweł Czopek na wydarzenie "Kazimierz z pochodniami ekobusikami" proponuje 20 proc. mniej, niż w standardzie, a goście dostają lizaki w kształcie serca. W Galerii BezAle rabat na ubrania wynosi 10 proc., a klienci dostają cukierki – kazimierskie krówki z miejscowej cukierni. Z Galerii Sokół kupujących właściciele częstują szarlotką. Pomysłów jest więcej. Coś ekstra z okazji Walentynek przygotował każdy z partnerów tej lokalnej inicjatywy. Ta miłosno-promocyjna akcja potrwa do 19 lutego.
Jak mówi Tomasz Małolepszy, to pierwsza, ale nie ostatnia inicjatywa tego typu w Kazimierzu Dolnym.
– Liczę na to, że takie tematyczne akcje będziemy organizowali regularnie, nawet co miesiąc – zapowiada. – Wszystko po to, żeby goście, którzy nas odwiedzają jeszcze bardziej polubili Kazimierz i zobaczyli w nim jak najwięcej fajnych miejsc - dodaje pomysłodawca.