W niedzielę na janowieckim zamku swoje trunki zaprezentowali winiarze z Lubelszczyzny i Podkarpacia. Goście wydarzenia wzięli udział w symbolicznym winobraniu. Gospodarzem imprezy było Muzeum Nadwiślańskie, które odtworzyło historyczną Winnicę Zamkową i zaprezentowało jej nowy logotyp.
Powoli zmienia się krajobraz zamkowego wzgórza. Na jego południowym zboczu odtworzona została historyczna winnica. Owoce posadzonych winorośli zbierano w ostatnią niedzielę podczas "Biało-Czerwonego Winobrania".
- To było pierwsze winobranie na zamku od 75 lat. Pogoda trochę pokrzyżowała nam szyki, ale udało nam się zerwać część winogron, które zostały następnie sprasowane, a ich sok będzie leżakował do przyszłego roku. Wtedy będziemy mogli go skosztować - mówi Izabela Andryszczyk, dyrektor Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym.
Muzeum zamierza wykorzystać rozwój branży winiarskiej w regionie. Odtworzenie dawnej zamkowej winnicy, której nowe logo pokazano w niedzielę, to pierwszy krok. Kolejnym, znacznie poważniejszym, ma być budowa Centrum Winiarstwa z salą konferencyjną, winiarnia, restauracją i muzeum winiarstwa.
- Staramy się pozyskać na ten cel pieniądze. Rozmawiamy z ministerstwem rolnictwa i marszałkiem województwa. Myślę, że to byłaby duża promocja Lubelszczyzny, ale nie tylko. W tym miejscu chcielibyśmy pokazać historię całego polskiego winiarstwa - przyznaje dyrektor Andryszczyk.
Goście, którzy, mino kapryśnej pogody, przyjechali na janowieckie winobranie nie mieli powodów do narzekań. Na miejscu mogli spróbować różnorodnych win i zakupić te, które najbardziej przypadły im do gustu.
- Zaczynaliśmy w 2008 roku od 20 arów, dzisiaj nasza winnica ma już pół hektara i planujemy jej dalszy rozwój. Nasze wina, wytrawne i półwytrawne, są akcyzowane, więc nie wolno nam ich dosładzać. Krótko mówiąc, to, co przyroda dała na krzewie, mamy w butelce - mówi Krzysztof Mazurak z Lawendowej Winnicy z Błażowej koło Rzeszowa. To jedna z najwyżej położonych plantacji winorośli w regionie - ok. 300 metrów nad poziomem morza.
- Mamy wiele odmian, jak muscaris, solaris, pinot blanc. Wszystko bardzo ładnie rośnie. Na około 1,2 hektara mamy 7 tys. krzaków - mówi Mariusz Grabka z winnicy Las Stocki. Jak podpowiada, przed uprawą winorośli, warto uzbroić się w cierpliwość. - Na prawdziwy sukces trzeba zaczekać około 10 lat, więc starszym osobom tego nie polecam, ale młodszym jak najbardziej. Dzięki turystom z całego kraju, którzy do nas przyjeżdżają, klientów nie brakuje - dodaje.
Produkcją win od lat zajmuje się także Marzanna Herbsztajn z winnicy Skarpa Dobrska koło Wilkowa. - Mamy 6 odmian winorośli. Z 1,3 hektara produkujemy 5-6 tys. butelek rocznie. Nie dużo, bo stawiay na jakość, anie ilość - podkreśla nasza rozmówczyni. - Polecam naszego grüner veltlinera, który jest bardzo niedocenianą odmianą, a także białe wino riesling, czerwone zwaigelt i gewürztraminera - wymienia.
Winiarze, mimo przelotnych opadów deszczu, nie tracili dobrego nastroju. - Pogoda dzisiaj nie jest naszym sprzymierzeńcem, ale impreza jest naprawdę super. Ma potencjał - przyznaje Wiesław Kujda z Winnicy Notabene w Pstrągowie na Podkarpaciu, który poleca zwłaszcza wina półwytrawne. Ich produkcja, z uwagi na warunki klimatyczne w Polsce, nie należy do najłatwiejszych.
Odwiedzający zamek, poza degustacją i zakupami butelek, mogli skosztować także potraw regionalnych, posłuchać o historii winiarstwa i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z członkami Chorągwi Rycerstwa Ziemi Lubelskiej, którzy przechadzali się po dziedzińcu w strojach z XVII wieku.
- To jest typowy strój zachodni z tamtego okresu, wszystko ręcznie szyte - mówi Zbigniew Wężowski, uzbrojony w historyczny rapier. - Wtedy mieliśmy małą epokę lodowcową, więc było dosyć zimno. Dlatego strój składa się z kilku warstw, głównie lnianych i wełnianych - tłumaczy Barbara Grzelak-Wężowska w stroju dawnej markietanki. - To były kobiety, które szły za wojskiem, piły rycerzy wracających z pola bitwy - tłumaczy pokazując cynowy kubek.
Następnie winobranie - za rok. Wcześniej, bo już w maju, winiarze spotkają się w Janowcu biorąc udział w popularnym Święcie Wina.