– Wójt szuka oszczędności na naszych dzieciach – skarżą się rodzice niepełnosprawnych uczniów. Chodzi o zmniejszenie stawki, według której rozliczane są ich dojazdy do szkoły. – Ja też tak rozliczam swoje wyjazdy służbowe i ta kwota w zupełności wystarcza – przekonuje wójt gminy Janowiec
- Jesteśmy rozgoryczeni i zszokowani postępowaniem wójta. Osoba sprawująca tak odpowiedzialną funkcję szuka oszczędności na niepełnosprawnych dzieciach i ludzkim nieszczęściu – czytamy w liście od rodziców niepełnosprawnych uczniów Zespołu Szkół w Janowcu, który trafił do naszej redakcji. – Nie dość, że transport dzieci z orzeczeniami nierzadko wiąże się z indywidualną opieką i pomocą w prostych czynnościach życiowych to jeszcze odbiera się również połowę dofinansowania.
Chodzi o stawkę, według której rozliczane są dojazdy dzieci do szkoły. Od września jest ona o połowę niższa.
– Reguluje to moje zarządzenie – przyznaje Jan Gędek, wójt Janowca. – Wcześniej bazowaliśmy na ministerialnym rozporządzeniu. Wówczas były to 83 grosze za kilometr, teraz to 40 groszy. Ta zmiana dotyczy nie tylko zwrotu kosztów dojazdu niepełnosprawnych dzieci do placówek szkolno-wychowawczych, ale też m.in. wójta, pracowników urzędu gminy czy radnych, którzy używają prywatnych samochodów do służbowych celów.
Zdaniem wójta, niższa stawka nie oznacza, że rodzice muszą dopłacać do paliwa. – Według mnie ta stawka w stu procentach pokrywa te wydatki – przekonuje Gędek. – Ja też rozliczam swoje wyjazdy służbowe w ten sposób i ta kwota w zupełności wystarcza.
Rodzice niepełnosprawnych dzieci pretensji do wójta mają więcej. Skarżą się też, że wciąż nie została utworzona odrębna klasa z odpowiednio przeszkolonym personelem. – Gmina ma obowiązek zapewnić w placówce szkolnej taki oddział – przypominają. Wójt odpiera te zarzuty.
– Żaden przepis w tym zakresie nie został złamany, bo w naszej szkole orzeczenia o niepełnosprawności dotyczą tylko pojedynczych przypadków. Nie ma więc podstaw do tego, żeby taką klasę utworzyć – mówi Gędek.
– Te dzieci są z różnych roczników, stworzenie odrębnej klasy jest więc niemożliwe. Jedynym sposobem nauczania są klasy integracyjne. Dzieci te mają też dodatkowe indywidualne zajęcia – mówi Bożena Leszczyńska, dyrektor ZS w Janowcu.