Minął już miesiąc od wstrzymania rozbiórki byłego pawilonu wystawowego Domu Chemika, w miejscu którego ma powstać nowa biblioteka. Wszyscy czekają na opinię Narodowego Instytutu Dziedzictwa, ale wstrzymuje ją… zamknięcie hoteli.
Przebudowa Domu Chemika niemal od samego początku napotykała przeszkody, które wynikały z aktywności miłośników zachowania oryginalnej formy budynku. Stowarzyszenie „Puławianie” za swój cel obrało objęcie modernistycznego obiektu ochroną konserwatorską. W przypadku głównego gmachu ośrodka to się nie udało, więc Puławski Ośrodek Kultury, mimo perturbacji, został przebudowany zgodnie z projektem.
Stowarzyszenie postanowiło powalczyć o zachowanie pawilonu osiągając nawet korzystny z ich punktu widzenia wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego oddalający miejską kasację na uchylenie decyzji o odmowie wpisania Dom Chemika do rejestru zabytków. To otworzyło drogę do ponownego zbadania pawilonu pod kątem uznania go za obiekt zabytkowy. Zgodnie z przepisami, do czasu podjęcia decyzji przez konserwatora, prace rozbiórkowe związane z budową nowej biblioteki zostały przerwane. W tym tygodniu minął miesiąc od zamrożenia robót.
Powrót robotników na plac budowy będzie zależał od tego, kiedy lubelski konserwator zabytków podejmie decyzje o wszczęciu lub nie wszczynaniu procedury zmierzającej do wpisania pawilonu przy Wojska Polskiego do rejestru. Dariusz Kopciowski wyjaśnił nam, że zanim to zrobi, musi zaczekać na opinię Narodowego Instytutu Dziedzictwa w Warszawie. Niestety jej wydanie, jak tłumaczą pracownicy tego urzędu, opóźnia sytuacja epidemiczna. Chodzi o to, że zanim instytut wyda swoją opinię, do Puław przyjedzie specjalista od architektury powojennego modernizmu.
– Wydanie opinii wymaga uprzedniego przeprowadzania szczegółowych oględzin obiektu. Mając na względzie istniejące obecnie obostrzenia epidemiologiczne taki wyjazd połączony z koniecznością noclegu nie jest wskazany, a nawet jest niemożliwy. Planowany jest natomiast w kwietniu, o ile pozwolą na to warunki – tłumaczy Elżbieta Jagielska, kierownik w Dziale Standardów Konserwatorskich warszawskiego NID.
Po otrzymaniu opinii, do Puław prawdopodobnie przyjedzie także konserwator zabytków, by osobiście obejrzeć to, co zostało z rozebranego już w znacznej części pawilonu. Jeśli uzna, że nie ma podstaw do obejmowania go ochroną, miasto będzie mogło wznowić prace, dokończyć rozbiórkę i rozpocząć budowę biblioteki wartej ok. 27 mln zł.