Kolejny rok ranking zdawalności matur otwiera Liceum Ogólnokształcące im. ks. A. J. Czartoryskiego. Na podium znalazły się także dwa najlepsze licea prowadzone przez miasto - II i III LO, a także najlepsze technikum w regionie z Zespołu Szkół Technicznych im. Marii Curie-Skłodowskiej.
Jeśli chodzi o zdawalność matur, czołówka szkół od lat pozostaje niezmienna. Najwyższy procentowy wynik -niemal stu procent - osiągnął “Czart”, który nieznacznie wyprzedził II LO w ZSO nr 1 im. Komisji Edukacji Narodowej.
- Jesteśmy zadowoleni, chociaż pozostaje lekki niedosyt, bo oczywiście chcielibyśmy co roku osiągać sto procent zdawalności. Niestety, na pewne sprawy nie mamy wpływu, czasami uczniom przydarzy się zwyczajna niedyspozycja - mówi Marta Gładysz, dyrektor ZSO nr 1.
Nieznacznie gorzej wypadli maturzyści z drugiego miejskiego liceum w ZSO nr 2. Osiągnięte przez tę placówkę 96 proc. to taki sam wynik, jaki osiągnęli w tym roku absolwenci Technikum nr 4 w ZST.
- Wyniki tegorocznych matur są zadowalające. Mam nadzieję, że osoby, które przystąpią do egzaminów poprawkowych poradzą sobie z nimi - mówi Bożena Strzelecka, dyrektor ZSO Nr 2. - Samą maturę w części podstawowej oceniam jako normalną pod względem trudności. Ale część rozszerzona była wymagająca. I pokazują to także dane ogólnopolskie - dodaje.
Tuż za najlepszymi puławskimi placówkami znalazł się ZS w Kazimierzu Dolnym. Absolwenci kazimierskiego technikum osiągnęli 83 proc. zdawalności, czyli o 2 proc. więcej od swoich kolegów z LO im. S. Żeromskiego w Nałęczowie. Kolejne szkoły wypadły nieco gorzej. Podobny poziom zdawalności osiągnięto w Klementowicach, puławskiej „Budowlance” oraz pierwszym technikum w Nałęczowie.
Najgorzej w powiecie wypadli maturzyści z technikum nr 3 im. M. Dąbrowskiej, czyli tzw. „Szpulek” oraz technicy z ZS nr 1 im. S. Sempołowskiej, czyli popularnych „Garów”. W obu tych placówkach egzamin maturalny oblało powyżej 50 proc. przystępujących do matury.
- Nie jest to wynik, który nas zadowala. Byłby znacznie lepszy, gdyby nie matematyka, z którą nasi uczniowie mieli w tym roku spore problemy. Warto jednak zadać sobie pytanie co jest ważniejsze, czy wynik na maturze, czy przygotowanie wykwalifikowanych fachowców. Ja uważam, że najważniejsze jest to drugie, ale liczę na to, że za rok także matury pójdą nam znacznie lepiej - mówi Robert Och, dyrektor ZS nr 1.