Za pieniądze uzyskane od Galerii Zielonej można odnowić łachę wiślaną, albo zbudować nowe drogi w mieście
Po raz kolejny przedstawiciele Galerii Zielonej wysłali do władz miasta pismo z prośbą o bezprzetargową sprzedaż działki, na której stoi centrum handlowe. Tym razem pomijając prezydenta, oferta wpłynęła bezpośrednio do radnych. Właściciele galerii proszą o przekonanie Janusza Grobla do zmiany twardego jak dotąd stanowiska.
W ubiegłym roku na podobne pismo prezydent odpowiedział negatywnie. Nie pomogło nawet to, że trzy lata temu radni podjęli uchwałę, w której zapowiedzieli sprzedaż gruntów w momencie, kiedy centrum handlowe zostanie wybudowane. - Uchwała dotyczyła sprzedaży działki puławskim przedsiębiorcom. Jednak w międzyczasie właścicielem stał się kto inny - mówił nam wtedy Grobel.
Prezydent przekonywał również, że dzięki dzierżawie miasto dostaje co miesiąc stałą sumę pieniędzy. Jest to ok. 20 tys. złotych. Umowa dzierżawy została podpisana na 30 lat. Ale zwolennicy sprzedaży gruntów przekonują, że uzyskane w ten sposób pieniądze można przeznaczyć na ważne dla mieszkańców miasta inwestycje. - Możemy je wydać np. na budowę dróg i infrastruktury w osiedlu Piaski albo na remont łachy wiślanej - wylicza radny Cezary Jędrzejczyk (PO).
Sprawą działki pod Galerią Zieloną zajmą się wkrótce także inni radni. Trudno jednak będzie przekonać do zmiany zdania prezydenta. - Jeżeli pojawią się inwestycje, na które zabraknie nam pieniędzy, to wtedy pomyślimy o sprzedaży gruntu. Na razie nie można podejmować pochopnych decyzji - uważa Janusz Grobel.
(pab)