Na środowej sesji radni powiatowi zdecydowali o sprzedaży działek w Żyrzynie. Część radnych bezskutecznie domagała się zdjęcia tego punktu z porządku obrad. - Nie powinniśmy zrzucać takiego balastu na następną kadencję - uzasadniał wniosek radny Krzysztof Marzec, występujący w imieniu klubu Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych "Teraz.
Te działki mają być sprzedane, ale dopiero w przyszłym roku. Uchwała podjęta na sesji dotyczy drugiego segmentu, czyli 28 ha gruntów rolnych, które od grudnia 2013 r., dzierżawi szkółkarz z Końskowoli. - Oferta dzierżawy pana Grzegorza Kurowskiego była nam na rękę. Powiatowi bardzo zależało, by ziemia nie leżała odłogiem, a procedura sprzedaży nieruchomości jest znacznie bardziej czasochłonna niż wydzierżawienia. W ostatnim czasie dzierżawca zaoferował zakup gruntów - wyjaśnia wicestarosta. I dodaje, że sprzedaż nieruchomości odbędzie się zgodnie z prawem: - Ogłoszony zostanie przetarg i wcale nie jest powiedziane, że wygra go obecny dzierżawca. Co prawda umowa z nim kończy się za dwa lata, ale zobowiązał się do jej rozwiązania, w przypadku, gdy przetarg wygra ktoś inny.
Radni SIS "Teraz” próbowali zablokować uchwałę. Radny Krzysztof Marzec podczas obrad stwierdził, że uzasadnienie sprzedaży majątku jest niejasne, a ponadto, obiekt, o którym mowa jest zbyt wartościowy, by decydować o nim na ostatniej sesji. Wtórował mu przewodniczący klubu SIS "Teraz” Sławomir Kamiński. - To ziemia należąca do szkoły rolniczej, jeśli ją odsprzedamy, choćbyśmy zostawili budynki, to reaktywacja placówki nie będzie możliwa. To jakby prowadzić technikum samochodowe bez narzędzi i warsztatu.