

Po czterech meczach bez zwycięstwa Motor się przełamał i do Niepołomic pojedzie w dobrych humorach. Piłkarze Mateusza Stolarskiego w niedzielę zagrają na wyjeździe z tamtejszą Puszczą. Rywale wracają na swój stadion po wielu miesiącach przerwy, dlatego zrobią wszystko, żeby pokazać się z dobrej strony. Spotkanie rozpocznie się o godz. 12.15, a transmisję zapowiada Canal+ Sport 3.

Puszcza w poprzednim sezonie była skazywana na pożarcie, a rozgrywki zakończyła na dwunastym miejscu w tabeli. Eksperci tym razem byli przekonani, że drużyna Tomasza Tułacza drugi raz nie ucieknie „spod topora”. Po niespodziewanym zwycięstwie nad Lechią w Gdańsku jego podopieczni wrócili jednak do gry o utrzymanie.
Obecnie znajdują się pod kreską, ale mają na koncie 22 punkty, czyli tyle samo, co ostatni bezpieczny zespół Zagłębia Lubin. Dodatkowym atutem Puszczy będzie wspomniany powrót do domu. Jeszcze w tym roku ekipa z Niepołomic musiała wystąpić w roli gospodarza na stadionie przy ul. Kałuży w Krakowie. W niedzielę po raz pierwszy w PKO BP Ekstraklasie zagra naprawdę u siebie.
Tak się jednak składa, że obiekt w Niepołomicach nie jest obcy trenerowi Motoru – Znam ten stadion doskonale, bo żona mieszkała niedaleko, na randki tam chodziliśmy – śmieje się Mateusz Stolarski.
– Miło go wspominam, to kameralny i fajny obiekt. Zagramy trudne spotkanie, z bardzo dobrym zespołem. Trener Tułacz pracuje z Puszczą dziewięć lat i robi świetną robotę. Za każdym razem mówią, że albo będzie spadek, albo nie będzie awansu. A ta drużyna robi swoje. Zagramy z przeciwnikiem, który za chwilę może być półfinalistą Pucharu Polski. Dodatkowo rywal będzie zmotywowany, bo tam naprawdę będzie święto. Piłkarze będą zbudowani, że wrócili do domu, w domu czujesz się najlepiej. Przed nami duże wyzwanie, jesteśmy jednak po analizie rywala i mamy wstępny plan przygotowany, wdrażaliśmy go już od wtorku. Szykuje się ciekawe spotkanie – zapowiada opiekun zespołu z Lublina.
Także Filip Wójcik wie, czego spodziewać się po wizycie w Niepołomicach. W końcu w swoim CV ma Puszczę. W barwach tego klubu, jeszcze w II lidze zaliczył 39 występów i zdobył cztery gole.
– Grałem tam przez 1,5 roku, więc wiem, jak to wszystko wygląda. Obiekt na pewno jest specyficzny, a mecz będzie dla nas ciężki. Wiadomo, że powrót na swój stadion, to duża sprawa. Musimy się dobrze przygotować do tego wyjazdu, ale na pewno jedziemy tam po trzy punkty – zapowiada prawy obrońca żółto-biało-niebieskich.
Trzeba dodać, że w Niepołomicach nie będą przyjmować kibiców gości, więc pierwszy raz od dawna lublinianie zagrają bez wsparcia swoich fanów.
Kolegom nie pomoże oczywiście nadal pauzujący za czerwoną kartkę Sergi Samper, a dodatkowo Paweł Stolarski, który w starciu z GKS Katowice został ukarany „żółtkiem” po raz czwarty w tym sezonie.
– Rywale będą chcieli uczcić ten dzień pierwszym zwycięstwem w Niepołomicach w ekstraklasie. Motor lubi jednak grać duże mecze, które mają dodatkowy smaczek i mamy nadzieję, że to udowodnimy i popsujemy święto przeciwnikom, tak jak zrobiliśmy to dwukrotnie w barażach czy w meczu w Poznaniu. Jedziemy pozytywnie nastawieni zdobyć kolejne trzy punkty – zapowiada opiekun ekipy z Lublina.
