To koniec sezonu w kobiecej koszykówce w Polsce. Rosnące zagrożenie zakażeniem koronawirusem storpedowało rozgrywki. Polski Związek Koszykówki podjął decyzję o zakończeniu zmagań Energa Basket Ligi Kobiet po 21. kolejce
Zrezygnowano z rozegrania ostatniej kolejki spotkań oraz fazy play-off. W klasyfikacji końcowej liczą się wyniki uzyskane do dnia 12 marca. Medale otrzymają: Arka Gdynia (złoty), Artego Bydgoszcz (srebrny) i PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski (brązowy). Wszystkie z 12 zespołów zachowują prawo do udziału w rozgrywkach Energa Basket Liga Kobiet w kolejnym sezonie rozgrywkowym.
Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin zajęła czwarte miejsce z bilansem 14 zwycięstw i 7 porażek. To najwyższe miejsce, jakie zajęła drużyna od czasu wejścia do ekstraklasy w 2014 r.
Sytuacja w całym polskim sporcie zmienia się z godziny na godzinę, dotyczy to nie tylko koszykówki.
- Do środy pomysł był taki, żeby zakończyć sezon po rozegraniu ostatniej kolejki rundy zasadniczej. Sytuacja zmienia się jednak bardzo dynamicznie – mówił nam dzisiaj Łukasz Skaliński, generalny menadżer Basket Ligi Kobiet.
Jak dodał, dzisiaj liga brała pod uwagę dwa scenariusze – oprócz odwołania tylko fazy play-off, w grę wchodziło także zawieszenie rozgrywek w trybie natychmiastowym. Biorąc pod uwagę liczbę problemów, z jakimi muszą zmagać się obecnie kluby, drugie z tych rozwiązań wydawało się być bardziej rozsądne. I tak właśnie postąpił PZKosz.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump podjął decyzję o wstrzymaniu lotów do USA z Europy, z 26 państw Strefy Schengen. Tak ma być przez miesiąc. To bardzo niekomfortowa sytuacja dla amerykańskich zawodniczek grających na polskich parkietach. Z naszych informacji wynika, że na opuszczenie Polski nalegały szczególnie dwie koszykarki z Lublina – Alexis Peterson i Briana Day.
Kolejna rzecz to problemy z dostępnością obiektów do treningów i do rozgrywania spotkań. Jak przekazał nam Łukasz Skaliński, niektóre kluby zgłosiły już wcześniej, że nie mają gdzie trenować. Pojawiło się ryzyko, że drużyny nie będą miały hali do rozegrania nawet jednego meczu.
Co więcej, już wcześniej PZKosz zakazał kibicom zasiadania na trybunach. Jeśli nawet mecze by się odbyły, to sympatycy koszykówki musieliby liczyć na internetowe transmisje ze spotkań.