Mieszkańcy ulicy Lubelskiej mają dość podtopień. Ich zdaniem, wszystko przez brak odpowiedniego odwodnienia. Burmistrz Jerzy Rębek (PiS) wiosną zamierza rozwiązać ten problem.
– Wody opadowe spływają w sposób niekontrolowany na posesje przy ulicach Lubelskiej i Zabielskiej– mówi Tadeusz Gajownik, który reprezentując mieszkańców, złożył do urzędników petycję z 40 podpisami. – Przy prowadzonych inwestycjach nie można omijać interesu mieszkańców – apeluje jeszcze Gajownik. J
ego zdaniem, gospodarkę wodną zakłóciła m.in. budowa szkoły w sąsiedztwie ich posesji.
– A dalsza jej rozbudowa zmniejszyła retencję wód – dodają mieszkańcy. Przypominają też, że po ulewach, za każdym razem Straż Pożarna musi wypompowywać im wodę z piwnic. Teraz obawiają się, że sytuacja może się jeszcze pogorszyć, bo w planach jest budowa pawilonów handlowych w rejonie ich osiedla.
– Inwestycja będzie się wiązała z wymianą gruntów torfowych na inne podłoże. A to również zaburzy gospodarkę wodną– martwią się autorzy petycji. Dlatego zwracają się do urzędników o pilne rozwiązanie problemu. I jak zapowiadają, do tego czasu wstrzymują się z uiszczeniem podatku od nieruchomości.
Burmistrz obiecuje, że nie zostawi mieszkańców w potrzebie.
– Trzeba to przyjąć do realizacji. Wiosną, gdy warunki na to pozwolą, przystąpimy do wykonania fragmentu odwodnienia przy tej ulicy – zapowiada Jerzy Rębek.
Przyznaje jednocześnie, że przed laty, gdy ulica Lubelska była budowana, projektanci nie wzięli pod uwagę zalewowego charakteru tego terenu.
– Poziom wód gruntowych stale się teraz podnosi, stąd te podtopienia. Ale zdajemy sobie sprawę, że to ważna sprawa dla mieszkańców, którzy od dawna mają tam swoje posesje – zauważa burmistrz.
Problem braku odwodnienia istnieje na większości ulic w mieście, które budowano kilkanaście lat temu. Przy obecnych inwestycjach drogowych, samorząd to naprawia.