Do tragicznego wypadku doszło wczoraj na przejeździe kolejowym w miejscowości Jaski koło Radzynia Podlaskiego. Kierowca land rovera wjechał wprost pod nadjeżdżający pociąg. Nie przeżył wypadku
Wstępne ustalenia mundurowych wskazują na to, że 56-letni mieszkaniec gm. Ulan-Majorat kierując samochodem osobowym marki Land Rover Freelander wjechał na przejazd kolejowy wprost pod nadjeżdżającą lokomotywę relacji Łuków - Lublin.
Kierowca land rovera poniósł śmierć na miejscu . W chwili zdarzenia 63-letni maszynista, mieszkaniec Lublina, był trzeźwy, potwierdziło to przeprowadzone przez policjantów badanie. Okoliczności wypadku wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury.
Policjanci uczulają, że przejazdy kolejowe to jedno z bardziej niebezpiecznych miejsc. Dojeżdżając do takiego miejsca w każdym przypadku należy zachować szczególną ostrożność, wzmożoną koncentrację i uwagę.