(fot. Piotr Michalski)
Górnik Łęczna ma za sobą bardzo udaną rundą jako beniaminek rozgrywek. Zespół trenera Kamila Kieresia na półmetku rozgrywek zajmuje miejsce na najniższym stopniu podium i jeśli wiosną utrzyma wysoką formę może włączyć się do walki o awans do PKO BP Ekstraklasy
Łęcznianie w 17 meczach zdobyli 32 punkty, strzelili 26 bramek tracąc przy tym ledwie 12 co daje im tytuł drugiej najlepszej defensywy w lidze. Oto podsumowanie ostatnich miesięcy w wykonaniu zielono-czarnych w liczbach
0 – to liczna porażek jakie Górnik odniósł jesienią na swoim stadionie. Leandro i spółka odnieśli na swoim stadionie sześć zwycięstw i dołożyli do tego dwa remisy. A warto pamiętać, że nie mieli łatwego terminarza. Mimo to z Łęcznej bez punktów wracały do domów chociażby takie zespoły jak Arka Gdynia i ŁKS Łódź
3 – tyle razy piłkarze z Łęcznej w rundzie jesiennej doznali goryczy porażki. Każda z nich przytrafiła się w gościach. I właśnie nad grą na wyjeździe najmocniej muszą popracować piłkarze Górnika bo na obcym terenie wygrali ledwie raz i dołożyli trzy remisy
4 – tyle goli zielono-czarni strzelili w domowym meczu Zagłębiu Sosnowiec co jest strzeleckim rekordem drużyny na półmetku sezonu. Natomiast jedną bramkę mniej łęcznianie strzelili byłej drużynie trenera Kamila Kieresia – GKS Bełchatów.
5 – tyle bramek dla beniaminka zdobyli w lidze Bartosz Śpiączka i Paweł Wojciechowski co czyni ich obecnie najlepszymi strzelcami drużyny
14 – tyle razy do gry z ławki rezerwowych wchodził Przemysław Banaszak. Tym samym pochodzący ze Szczebrzeszyna zawodnik przejął rolę „Dżokera” od Bartosza Śpiączki. Warto dodać, że napastnik Górnika łącznie jesienią spędził na murawie 613 minut, a i tak zdołał zdobyć cztery bramki. Drugim najczęściej wchodzącym z ławki zawodnikiem jesienią był natomiast Aron Stasiak (10 wejść).
37 – wiek najstarszego w drużynie zawodnika jakim w Górniku jest Paweł Sasin. Kiedyś trener Franciszek Smuda powiedział, że popularny „Saszka” jest jak wino – im starszy tym lepszy. Trudno z tym polemizować, bo doświadczony obrońca kolejny raz wygrał rywalizację o pierwszy skład z młodszymi kolegami grając w 16 meczach i zdobywając jesienią jedną bramkę.
1665 – tyle minut w Fortuna I Lidze jesienią rozegrał Tomasz Midzierski. Stoper Górnika był tym samym najmocniej eksploatowanym zawodnikiem w talii trenera Kieresia. Do tego popularny „Midzier” dołożył dwa ligowe trafienia.