Kaloryczniej nie będzie, bo nie powinno, ale bardziej estetycznie na pewno. Poza tym pacjenci mają możliwość korzystania z konsultacji dietetycznych, a także zapewniony nieograniczony dostęp do wody mineralnej. Zamojski Szpital Niepubliczny już realizuje pilotażowy program „Dobry posiłek w szpitalu”. Kilkanaście innych placówek również.
Ogłoszenie o naborze do tego pilotażu programu Ministerstwa Zdrowia ukazało się na stronie lubelskiego NFZ w drugiej połowie września. Wniosek tzw. starego szpitala w Zamościu był gotowy kilka dni później, został pozytywnie zweryfikowany i od połowy października „Dobry posiłek w szpitalu” jest już w tej placówce realizowany.
Zmiany, jakie z pewnością zauważyli pacjenci to dystrybutory z wodą mineralną, które pojawiły się na korytarzach wszystkich szpitalnych oddziałów. Można z nich korzystać bez jakichkolwiek limitów.
– O takim rozwiązaniu myśleliśmy od dawna, ale po prostu nie było nas na to stać, bo to co najmniej kilka tysięcy złotych miesięcznie więcej do wydania. Teraz możemy sobie na to pozwolić – mówi Mariusz Paszko, wiceprezes ZSN.
Na sfinansowanie tego i innych dodatkowych świadczeń do końca roku ta placówka ma otrzymać z NFZ ponad 208 tys. zł. Na co jeszcze pójdą pieniądze? Na pewno nieco zwiększy się stawka za tzw. osobodobę w żywieniu. Obecnie to mniej więcej 34 zł, za które szpitalna kuchnia, którą kieruje wykwalifikowana dietetyczka, przygotowuje po trzy posiłki dziennie dla pacjentów.
– Zasadnicza zmiana jest jednak taka, że osoby leczące się w naszym szpitalu, o ile tego oczywiście potrzebują, będą miały możliwość korzystania z konsultacji dietetycznych. Bo żywienie jest jednym z wielu elementów procesu leczenia. Bardzo ważnym – dodaje Paszko.
Przyznaje, że takie porady były już w szpitalu prowadzone, ale teraz będzie na to kładziony jeszcze większy nacisk. – Chodzi o to, by nasi pacjenci nie tylko korzystali ze specjalnie opracowanej diety w szpitalu, ale by również po powrocie do domu dokładnie wiedzieli, jak powinni się odżywiać – wyjaśnia wiceprezes.
A zmiany na talerzach? Rewolucji jeśli chodzi o kaloryczność posiłków nie ma się co spodziewać. Bo te podobnie jak było wcześniej będą cały czas dokładnie i zgodne z wymogami komponowane.
Ale szpital na pewno jeszcze bardziej zadba o estetykę podawania śniadań, obiadów i kolacji. To zresztą już się dzieje. Po pierwsze jak wiadomo, „je się oczami”. Po drugie zgodnie z wymogami programu szpital ma obowiązek nie tylko udostępniać jadłospis, ale również publikować zdjęcia dań (można je znaleźć na stronie internetowej). – No, ale myślimy również o urozmaiceniu jadłospisu np. o musy owocowe lub warzywne – zdradza Paszko.
Podobnych placówek w regionie jest więcej. – Do chwili obecnej wnioski o zawarcie umów na realizację programu złożyła większość szpitali – 22. Pozytywnie rozpatrzono 15 wniosków i na dzisiaj w tylu szpitalach program jest realizowany – informuje Małogorzata Bartoszek, rzeczniczka lubelskiego oddziału NFZ.
Dodaje, że czas na złożenie wniosków mija 15 grudnia, a cały pilotaż ma być realizowany do 30 czerwca 2024 roku. – Wartość zawartych umów na realizację omawianego programu wynosi blisko 6 mln 200 tys. zł – dodaje Bartoszek.