Nie z taśmą mierniczą i dokumentami w teczce, tylko z anteną satelitarną i laptopem. Tak wyposażeni inspektorzy ARiMR w lipcu pojawią się na polach
Do kontroli obszarowych służy specjalistyczny sprzęt o nazwie Geotag. - Inspektor chodzi po działce i wykonuje pomiar stawiając punkty. Następnie łączy je razem i dostaje określony wynik - tłumaczy Kołton. - Do kontroli wykorzystujemy też ortofotomapy (mapy fotograficzne-red.).
- Mierzymy działkę po uprawie - mówi Mirosław Jarocki z lubelskiego oddziału ARiMR. - Stajemy na załamaniach pola, musimy też obejść całą działkę dookoła. Stawiamy punkty co 25 metrów.
Rolnicy są typowani do kontroli przez centralę ARiMR. W tym roku lubelski oddział Agencji ma wykonać ok. 22 tysięcy kontroli. Część z nich wykonują pracownicy ARiMR, część firma zewnętrzna. Kontrolerzy wyjada na pola 1 lipca.
W przypadku kontroli obszarowych rolnik nie musi być na miejscu. Przy innych kontrolach, np. wzajemnej zgodności (dotyczą rolników otrzymujących dopłaty bezpośrednie za określone uprawy) rolnik jest wcześniej powiadamiany.
Dokumenty nie są drukowane, ale przesyłane przez internet. - Inspektor nie musi więc przyjeżdżać do biura. Cały obieg dokumentów odbywa się elektronicznie - podkreśla Kołton.
Kiedy raport z kontroli jest już zatwierdzony i wprowadzony do systemu trafia do biura powiatowego ARiMR. - Tam dokonywana jest wstępna weryfikacja. Wydawana jest decyzja i przyznawana płatność - tłumaczy Monika Piętas, zastępca kierownika BKM lubelskiego oddziału ARiMR.
Jakie są główne grzechy rolników? - Zwykle nie koszą łąk i ugorów - wskazuje zastępca kierownika BKM lubelskiego oddziału ARiMR. I przypomina, że na wykoszenie łąk czy też przeprowadzenie zabiegów agrotechnicznych na ugorach rolnicy mają czas do 31 lipca.
- Poza tym, choć rzadziej, napotykamy na zachwaszczone plantacje wieloletnie. Są też nieścisłości powierzchniowe, zazwyczaj kilku lub kilkunastoarowe pomyłki w obliczeniach rolników - dodaje.