Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie – ta słynna maksyma co prawda z biegiem czasu coraz bardziej traci na znaczeniu, bo klienci po okresie zachłyśnięcia się produktami tanimi, ale nie zawsze wysokiej jakości, powracają do lokalnych, dobrze im znanych marek, ale warto cały czas przypominać, że nie ma nic lepszego jak dobra żywność pochodząca od lokalnych, sprawdzonych producentów
Dlatego dziś rozpoznamy nowy plebiscyt Dziennika Wschodniego, w którym nasi Czytelnicy wybiorą najlepsze lubelskie produkty spożywcze.
Takie, które ze względu na swą unikatowość i jakość będą kulinarną wizytówką regionu.
Co jemy
Na Lubelszczyznę przyjeżdża coraz więcej turystów z Polski i Europy, dla których dobre jedzenie jest równie ważne jak zabytki, kultura czy wydarzenia. Wybierają takie restauracje, gdzie szefowie kuchni gotują w oparciu o lokalne produkty. W sklepach chcą kupować masło, ser, wędliny od uznanych producentów z regionu. Takich, którzy oferują zdrową żywność w oparciu o tradycyjne receptury i miejscowe, sprawdzone produkty.
- I właśnie takich producentów i ich unikatowe wyroby chcemy wyróżnić w naszym plebiscycie - mówi Krzysztof Wiejak, redaktor naczelny Dziennika Wschodniego. - Robiąc zakupy zauważyłem, że coraz częściej mając wybór między podobnymi produktami, to wybieram te nasze, lubelskie, nawet jeżeli są nieco droższe. To nie tylko kwestia smaku, ale także świadomości, że wkładając do koszyka masło produkowane przez którąś z lubelskich mleczarni, jednocześnie dajemy pracę osobom z naszego województwa i powodujemy, że podatki zostają w naszym regionie. A poza tym po prostu lubię wiedzieć, co jem i co je moja rodzina.
Mapa dobrych smaków
Od poniedziałku będziemy prezentować produkty zgłoszone do konkursu. Prezentacja i głosowanie potrwa do 11 grudnia.
Na liście już zgłoszonych produktów mamy między innymi: lubelski cydr, słynną musztardę z Parczewa, pstrągi z Pustelni, żytni chleb, miód z lubelskich pól i lasów, swojską kiełbasę, polędwicę, baleron. A nawet słynny makowiec lubartowski i piwo z Browaru Jagiełło.
Liczymy jednak na to, że do naszego konkursu zgłoszą się także inni producenci, którzy chcą promować swoje artykuły bo uważają, że ze względu na swoją jakość i unikatowość są one kulinarną wizytówką naszego regionu.
Razem szukamy szlachetnych produktów. Chcemy wpierać dobre praktyki w rolnictwie, produkcji żywności, przetwórstwie i gastronomii. Liczymy, że razem z producentami, którzy zgłoszą się do konkursu „Lubelskie ze smakiem” i naszymi czytelnikami, którzy będą na nie głosować, zbudujemy swoistą mapę dobrych smaków z naszego regionu.
Z pokolenia na pokolenie
Lublin jest stolicą regionu, w którym jak w tyglu mieszają się smaki z Polski i Europy. Na kulinarną wielokulturowość nakłada się tak modny dziś organiczny trend.
Moda na zdrowe gotowanie w oparciu o regionalną żywność „prosto od człowieka” ogarnęła telewizyjne programy, restauracje i nasze domy. Według Wojciecha Modesta Amaro nowoczesne gotowanie jest hołdem złożonym tradycji. W tym gotowaniu najważniejsze są produkty „prosto od człowieka”.
A jakie smaki rozsławiają Lubelszczyznę?
Na pierwszym miejscu zdecydowanie króluje cebularz, czyli wywodzący się z kuchni żydowskiej placek pszenny z dodatkiem farszu z drobno poszatkowanej cebuli z dodatkiem maku. Jego receptura była w rodzinach żydowskich przekazywana z pokolenia na pokolenie. Popularność placek zyskał w XIX w. i zaczął być wypiekany na całej Lubelszczyźnie.
Miłośnicy turystyki kulinarnej po naszym rejonie tuż obok niego wymieniają także lubelskie pierogi z farszem z kaszy gryczanej ugotowanej na sypko i twarogu z dodatkiem cebuli, wędzonej słoniny lub boczku i śmietany. Ponieważ Lubelszczyzna kaszą stoi, swoich amatorów mają także placuszki gryczane żukowskie oraz izbickie golasy wykonane z utłuczonych ziemniaków i kaszy gryczanej z dodatkiem sera, jajek i przypraw.
Przysmaki z regionu
Nie tylko turystom, ale i mieszkańcom polecić można także flaki po zamojsku, forszmak lubelski, karpia w śmietanie po poniatowsku, czy chociażby zawijas nasutowski, czyli kartoflane nadzienie zawinięte w ciasto i pieróg biłgorajski inaczej zwany krupniakiem. To oczywiście nie wszystko, bo tradycyjna kuchnia Lubelszczyzny jest tak wysoko ceniona dlatego, że wykorzystuje w swoich przepisach doskonałe produkty.
Na Liście Produktów Tradycyjnych i tych, które oczekują na wpis prowadzonej przez Departament Rolnictwa i Środowiska Urzędu Marszałkowskiego znajduje się blisko 200 tradycyjnych przysmaków z regionu. Dlaczego by nie pochwalić się na przykład znanymi w całej Polsce, a także daleko poza nią nadwiślańskimi sokami jabłkowymi, syropem z owoców dzikiej róży tradycyjnie wyrabianych w okolicach Końskowoli, produktami z kraśnickich malin, czy roztoczańskiej żurawiny?
- Nasze wspaniałe produkty regionalne mogą być wykorzystane do przygotowania dań tradycyjnych, ale także podawane w odmiennej formie. W czasie warsztatów kulinarnych organizowanych dla młodzieży w szkołach gastronomicznych staramy się to proponować - mówi Adam Rychliczek, dyrektor lubelskiego oddziału terenowego Agencji Rynku Rolnego. - Często dania kuchni lokalnej są przygotowywane z surowców nieprzetworzonych, dlatego są bardzo proste dla współczesnego konsumenta i w konkurencji z serwowanymi daniami kuchni nowoczesnej często przegrywają. W związku z tym nowe propozycje użycia i dosmakowania produktów kuchni tradycyjnej lubelskiej oraz zaproponowanie innej formy ich podania w zestawach z oryginalnymi daniami mogą uatrakcyjnić menu wielu kuchni domowych i restauracji. I tak na przykład: pierogi nie muszą wyglądać tradycyjnie, ale mogą przybrać formę mieszków, placki mogą powstać z kaszy gryczanej, a puree z selera.
JAK GŁOSOWAĆ
Jeśli chcesz oddać głos na wybrany produkt, wyślij SMS pod numer 71466, w treści wpisując LZS. nr produktu (np. LZS.99).
Z jednego numeru można wysłać nieograniczoną liczbę SMS-ów.
Koszt jednego SMS-a wynosi 1,23 zł z VAT.
Na Wasze głosy czekamy do 11 grudnia do godziny 12 w południe