Sint-Truiden, Flandria, Belgia. Zamieszczane w portalach społecznościowych zdjęcia Belgów jedzących gruszki są nie mniej popularne niż zdjęcia Polaków jedzących jabłka. Belgowie chcą wspomóc uprawiających gruszki sadowników cierpiących z powodu rosyjskiego embarga. Poprzez społecznościówki nawołują, by więcej ich rodaków jadło te owoce, których Belgia - obok Holandii - jest największym producentem w Europie. Według wyliczeń, dzięki akcji przez lokalny rynek wchłonięte mogą zostać dodatkowe miliony belgijskich gruszek. Do Rosji eksportowanych jest 125 tys. ton tych owoców. To około 500 mln sztuk. Co oznacza, że jeśli każdy Belg zjadłby tygodniowo jedną gruszkę więcej, problem mógłby zniknąć.