Ruch Narodowy apeluje o obronę Polaków na Białorusi, również na szczeblu samorządowym. Ma to związek z zatrzymaniem przez białoruskie władze dyrektorki polskiej szkoły w Brześciu Anny Paniszewej.
Od kilku dni przebywa ona w areszcie śledczym pod zarzutem „podżegania do nienawiści na tle narodowościowym”. Natomiast prokuratura skierowała do sądu pozew o likwidację Polskiej Harcerskiej Szkoły Społecznej im. Romualda Traugutta w Brześciu. – Jako Polacy nie możemy być bierni wobec niedoli naszych rodaków zza Buga. Działania w tej materii powinny się odbywać zarówno na szczeblu centralnym w Warszawie, jak i lokalnym w samorządach– powiedzieli na konferencji prasowej w Białej Podlaskiej członkowie Ruchu Narodowego.
– Apelujemy do władz miasta o podjęcie kroków na rzecz polskich działaczy z Brześcia. Brzescy samorządowy powinni stanąć w obronie polskich obywateli swojego miasta– uważa Witold Tumanowicz z Ruchu Narodowego. Dlatego działacze skierują w tej sprawie pismo do władz Białej Podlaskiej, która współpracuje w ramach partnerstwa z Brześciem.
Przypomnijmy, że białoruskim władzom nie spodobały się uroczystości z okazji Dnia Żołnierzy Wyklętych w polskiej szkole. Białorusini podnoszą, że podczas uroczyści uczczono pamięć zbrodniarza wojennego Ramualda Rajsa ps. Bury, którego oddział spalił pięć białostockich wsi i odpowiada za śmierć 79 mieszkańców. Ale zdementował to Marcin Wojciechowski charge d'affaires RP na Białorusi.
Interwencję podjęło na miejscu Ministerstwo Spraw Zagranicznych, a dokładniej konsul RP. – Kanałami dyplomatycznymi skontaktowaliśmy się także z MSZ Republiki Białorusi, oczekując informacji o okolicznościach tych zatrzymań – podaje biuro rzecznika prasowego polskiego MSZ. – Apelujemy do władz w Mińsku o niezwłocznie uwolnienie wszystkich zatrzymanych. Mamy nadzieję że te działania nie stanowią próby zaognienia napiętej sytuacji dyplomatycznej między naszymi państwami – słyszymy w MSZ.
Również Związku Polaków na Białorusi potępił „prześladowania wobec mniejszości polskiej”. „Wzorując się na naszych przodkach, żyjących w czasach zaborów, a także pod okupacją sowiecką, nie zaprzestaniemy pielęgnowania polskiej kultury i tradycji, dbania o miejsca polskiej pamięci narodowej, nauczania naszych dzieci i wnuków języka polskiego i zaszczepiania im poczucia polskiej tożsamości”– napisał w oświadczeniu związek, któremu przewodniczy Andżelika Borys.