Według obrońcy, Magdalena P. nie powinna odpowiadać za zabójstwo. Ale to właśnie taki zarzut prokuratura postawiła kobiecie w akcie oskarżenia. Proces młodej mieszkanki powiatu krasnostawskiego rozpoczął się we wtorek przed Sądem Okręgowym w Zamościu.
Na ławie oskarżonych zasiadła blisko 30-letnia kobieta, bezrobotna matka trójki dzieci: 9-letniej dziewczynki oraz dwóch chłopców w wieku 3 lat i 6 miesięcy. Prokuratura Okręgowa w Zamościu oskarżyła ją o to, że na początku października 2021 roku dokonała zabójstwa dziecka.
Z ustaleń śledczych wynika, że kobieta wywołała poród w domu, będąc w 33 tygodniu ciąży. Zażyła w tym celu dwa środki o właściwościach poronnych. Była także pod silnym działaniem amfetaminy, która przedostała się również do organizmu dziecka, osiągając poziom „toksyczny u osób dorosłych”.
Chłopczyk przyszedł na świat żywy. Matka, jak zawarto w akcie oskarżenia, przecięła jego pępowinę, ale „wbrew prawnemu obowiązkowi podjęcia opieki nad noworodkiem”, nie wezwała fachowej pomocy medycznej, której dziecko jako wcześniak wymagało. Natomiast owinęła synka w bluzę, a później włożyła do materiałowej torby, którą schowała za łóżkiem, czym doprowadziła do śmierci noworodka.
Sprawa, jak już wcześniej informowaliśmy, wyszła na jaw dopiero, gdy 27-letnia wówczas Magdalena P. z poważnym krwotokiem trafiła do szpitala.
Prowadzone w tej sprawie dwuletnie śledztwo zakończyło się jesienią ub. roku. Prokuratura Okręgowa w Zamościu oskarżyła kobietę o czyn z artykułu 148 Kodeksu Karnego, a więc za zabójstwo zagrożone karą nawet dożywotniego więzienia.
Podczas prokuratorskiego postępowania Magdalena P. składała obszerne wyjaśnienia, ale do tego, co jej zarzucono, nigdy się nie przyznała.
Co powiedziała we wtorek przed sądem? Tego nie wiemy, bo uwzględniając wniosek obrony, sędzia Marek Mazur wyłączył jawność procesu po odczytaniu aktu oskarżenia.
Jeszcze przed rozprawą udało nam się jednak porozmawiać z obrońcą Magdaleny P. Zdaniem adwokata kobieta nie powinna być w ogóle sądzona za zabójstwo, a w akcie oskarżenia przyjęto niewłaściwą kwalifikację czynu, którego się dopuściła.
– Ustawodawca przewidział w przepisach art 149 w zakresie podobnych spraw – przypomina mecenas Jakub Siembida.
Wyjaśnijmy, że chodzi o dokonanie zabójstwa noworodka „w okresie porodu pod jego wpływem”, za co grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Adwokat przekonuje również, że istnieje wiele okoliczności, które usprawiedliwiają jego klientkę. Jedna z nich to m.in. fakt, że rodząc jesienią 2021 roku kolejne dziecko była jeszcze w okresie połogu, bo wciąż karmiła starszego, wówczas kilkumiesięcznego synka i nie zdawała sobie sprawy z zaawansowania kolejnej ciąży. Na korzyść Magdaleny P., zdaniem obrońcy, powinien również przemawiać jej stan psychiczny. – My to wszystko oczywiście w postępowaniu będziemy wykazywać i występować o prawidłową ocenę prawno-karną czynu – zapowiada adwokat Siembida.
Kolejna rozprawa w procesie Magdaleny P. jest planowana na 23 stycznia.